Choć Boże Narodzenie to wyjątkowo klimatyczne i najbardziej lubiane przez Polaków święto, tak naprawdę najważniejsza w kalendarzu każdego katolika powinna być Wielkanoc. To święto przypomina o wyjątkowym zwycięstwie Jezusa nad śmiercią i daje nadzieję, że jej nadejście wcale nie jest końcem życia.
Jak co roku miliony Polaków gromadzą się rano w niedzielę wielkanocną, dzielą się poświęconymi dzień wcześniej pokarmami, rozmawiają. Postanowiliśmy przy okazji jednej z rozmówi zapytać byłego prezydenta RP Lecha Wałęsę, jak obchodzi się Wielkanoc w jego domu. Legenda "Solidarności" odpowiedziała krótko i treściwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jak co roku zdaję się na żonę, już ona jakoś to urządzi - przyznaje z rozbrajającą szczerością.
Danuta jako szef oprowadzi całą rodzinę przez święta. Ja nie mam żadnych tradycji, idę jak mnie prąd życia niesie - dodaje w rozmowie z o2.pl Lech Wałęsa.
Czytaj również: Nad Bałtykiem ruszyła lawina. Czegoś takiego nie było już od lat
Zakupy przed Wielkanocą u Wałęsów. "Jestem cwaniakiem"
Jak zawsze przed Świętami Wielkanocnymi Polacy tłumnie odwiedzają centra handlowe, targowiska i inne punkty, aby zrobić zakupy. Wielu z nas nadal narzeka na wysokie ceny, choć te wedle analityków spadły.
Jak czytamy na portalu gazeta.pl, który powołuje się na badania HREIT, w tym roku na święconkę wydamy o 4 procent mniej - dokładnie 27 złotych. Niestety, nie brakuje takich produktów, za które zapłacimy więcej. Chleb, szynka, kiełbasa - ich ceny poszły zdecydowanie w górę. Jak na ceny patrzy Lech Wałęsa, który ma ok. 11 tys. zł prezydenckiej emerytury?
Zakupy znów zrzuciłem na żonę. Nic nie kupuję, nie wiem, jakie ceny są. Żyję nad chmurkami. Jestem cwaniakiem - powiedział nam Lech Wałęsa, który jak widać żyje bardzo wygodnie.
Życzenia na Wielkanoc
Poprosiliśmy polskiego pokojowego noblistę o kilka słów do Polaków z okazji Świąt Wielkanocnych. Czego życzy Lech Wałęsa?
Żebyśmy wreszcie zrozumieli to, do czego od 40 lat nawołuję. Przyszło nam żyć, kiedy zmieniają się epoki. Jedna się skończyła, państwa, kraje, bloki. Technologia nie mieści się w tym wszystkim. Pojawiła się epoka intelektu, informacji, globalizacji. My jesteśmy obecnie pośrodku. Ja to nazywam epoką dyskusji, jak ten świat ma wyglądać. A więc apeluję: Dyskutujcie, abyśmy wiedzieli, jaki ma być świat, w którym przyjdzie nam żyć. Abyśmy zrozumieli, że po to rozwalaliśmy stary porządek, aby budować nowy. Ale to, jaki on ma być, musimy przedyskutować! - przekazał za naszym pośrednictwem były prezydent.
Rafał Strzelec, dziennikarz o2