Nowe doniesienia wskazują, że Ukraina może szykować się na ewentualne użycie broni chemicznej przez Rosjan. Organizacja non-profit Direct Relief, świadcząca pomoc humanitarną, poinformowała, że dostarczy Ukrainie około 220 tys. fiolek atropiny.
Direct Relief wysyła ten lek z niesłabnącą nadzieją, że nigdy nie dojdzie do ataku wymagającego jego zastosowanie - przekazała w piątkowym komunikacie dyrektor ds. farmacji i spraw klinicznych organizacji, Alycia Clark, cytowana przez "The Wall Street Journal".
Jak dodała Clark, przesyłka z lekami została wysłana do Ukrainy na początku tego tygodnia z magazynu farmaceutycznego organizacji w Santa Barbara w Kalifornii.
Atropina działa jako odtrutka po narażeniu na działanie środków paraliżująco-drgawkowych. Lek m.in. zmniejsza wydzielanie śluzu w płucach i drogach oddechowych oraz przyspiesza akcję serca, co pomaga powstrzymać skutki zatrucia niektórymi związkami chemicznymi.
Jak podaje na swojej stronie Warsaw Institute, Rosja dysponuje m.in. sarinem, nowiczokiem czy gazem VX. Moskwa używała już tego rodzaju broni m.in. podczas wojny w Syrii, co dodatkowo potęguje obawy, że może zrobić to ponownie. O potencjalnym użyciu przez Władimira Putina broni chemicznej ostrzegał m.in. Joe Biden.
Sugerują, że Ukraina ma broń biologiczną i chemiczną na Ukrainie. To jasny sygnał, że on [Putin - przyp. red.] rozważa użycie tego rodzaju broni - powiedział w marcu prezydent Stanów Zjednoczonych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.