Kamil Galczak wyszedł z domu przy ulicy Batorego w Toruniu 4 lutego w godzinach wieczornych, mówiąc matce, że idzie do Żabki po starter do telefonu. Od tego momentu ślad po nim zaginął. Kamila zarejestrowały kamery monitoringu, ale mimo intensywnych poszukiwań prowadzonych przez toruńską policję, nie udało się go odnaleźć.
Jak informuje "Gazeta Pomorska", aspirant Dominika Bocian, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, zapewnia, że funkcjonariusze intensywnie pracują nad sprawą i robią, co mogą. Wciąż też czekają na sygnały od osób, które są w stanie pomóc w ustaleniu miejsca pobytu zaginionego lub przekazać, co się z nim stało feralnego wieczoru.
Bożena Galczak, matka zaginionego Kamila, przeżywa najtrudniejsze chwile swojego życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja pobrała od matki Kamila próbki śliny. - To dlatego, żeby mieć mój materiał DNA. Powiedziano mi też, że w grę wchodzi samobójstwo syna. Ja już jestem gotowa na wszystko, na każdy scenariusz. Tylko niech policja znajdzie mojego syna żywego lub martwego. Najgorsza jest ta niepewność, ona mnie dobija - mówiła w rozmowie z toruńskimi "Nowościami" Bożena Galczak.
Intensywne poszukiwania w Toruniu
Policja i Fundacja Itaka nie ustają w poszukiwaniach Kamila. W połowie maja przeprowadzono szeroko zakrojone poszukiwania na Wiśle, jednak nie przyniosły one rezultatu. Funkcjonariusze analizują każdy trop i apelują do społeczeństwa o pomoc.
Nadal poszukujemy zaginionego Kamila Galczaka. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji Toruń Śródmieście analizują każdy trop, który może przyczynić się do jego odnalezienia - zapewniała "Gazetę Pomorską" w połowie maja asp. Dominika Bocian, oficer prasowa KMP w Toruniu.
Bożena Galczak jest również w kontakcie z Fundacją Itaka, która doradziła jej, aby sprawę nagłośnić w mediach ogólnopolskich. Zgłosiła się do programu "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie", który ma wrócić na antenę w czerwcu. Ma nadzieję, że program pomoże w odnalezieniu jej syna.
Zaginął Kamil Galczak z Torunia. 32-latek może potrzebować pomocy medycznej
Kamil Galczak ma 32 lata, 180 cm wzrostu, jest średniej budowy ciała, ma niebieskie oczy i krótkie, szpakowate włosy. Posiada niewielką bliznę na czole. W chwili zaginięcia ubrany był w granatową, pikowaną kurtkę, szare spodnie dresowe oraz siwe, zamszowe buty.
Mężczyzna wymaga specjalistycznej opieki lekarskiej. Ostatni raz widziany był 4 lutego 2024 roku wieczorem przy ul. Batorego w Toruniu, a trasa jego marszu została zarejestrowana przez kamery monitoringu, które jednak nie dały jednoznacznych wskazówek co do jego dalszych losów. Te wciąż pozostają nieznane.
Przeczytaj również: Przyczyna śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki. Wszystko wydało się na pogrzebie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.