Turysta, który odnalazł zwłoki, wybrał się na wycieczkę szlakiem Flume nieopodal Juneau. Spokojnie spacerował z psem, gdy czworonóg nagle zniknął mu z oczu. Podążył za pupilem, zbaczając ze szlaku na odległość około 100 metrów, kiedy jego oczom ukazał się makabryczny widok.
Przeczytaj także: To nie matka, to potwór. Ukryła zwłoki niemowlaka w ścianach domu
Wyszedł na wycieczkę z psem. Czworonóg doprowadził do go zwłok
Okazało się, że pies odbiegł od właściciela, ponieważ wyczuł odór rozkładającego się ciała. Turysta zaalarmował o znalezisku policję. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że zwłoki najprawdopodobniej należą do 32-letniego Douglasa Farnswortha. Służby szybko powiadomiły o znalezieniu zwłok.
Napisanie posta o jego zaginięciu zajęło im trzy dni, ale wiadomość o znalezieniu zwłok podali na Facebooku po zaledwie kilku godzinach. Powinni skupić się na szukaniu poszlak - skomentowała gorzko siostra zmarłego.
Przeczytaj także: Współżył z setką zmarłych kobiet, w tym z dziećmi i staruszkami
Jak podaje New York Post, zmarły miał na sobie strój pasujący do opisu tego, co w dniu zaginięcia nosił Douglas Farnsworth. Przy ciele zabezpieczono także należące do 32-latka telefon komórkowy oraz broń palną.
Przeczytaj także: Makabryczne odkrycie. W aucie były zwłoki 32-latki i jej psa
Informację o odnalezieniu zwłok potwierdziła Kiersten Farnsworth. Siostra zaginionego 32-latka poinformowała w rozmowie z KTOO-TV, że przyczyna śmierci – najprawdopodobniej – jej brata na razie pozostaje nieznana. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest fakt, że odnalezione szczątki są niekompletne, prawdopodobnie w wyniku rozwleczenia przez zwierzęta leśne.
Znaleźli kilka kości i jego ubrania, broń oraz telefon. Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie ustalić, jak doszło do śmierci, ponieważ brakuje większości szczątek – relacjonowała Kiersten Farnsworth w wywiadzie dla KTOO-TV.