Bliscy 67-latki złożyli zawiadomienie w poniedziałek 5 lipca. Jak jednak okazało się w trakcie rozmowy z policjantami, nie mieli oni kontaktu z krewną od piątku – tego dnia wyszła na spacer, z którego już nie wróciła.
Zaginięcia w woj. mazowieckim. 67-latka wyszła na spacer i już nie wróciła
Wkrótce po przyjęciu zgłoszenia funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania 67-latki. Jak informuje rzecznik Policji Mazowieckiej, ich uwaga skupiła się na lasach, zaroślach oraz terenach nadrzecznych.
Przeczytaj także: 3-latek na dworcu we Wrocławiu. Nagranie ku przestrodze
Poza funkcjonariuszami policji w poszukiwania zaangażowali się strażacy. Mogli oni także liczyć na wsparcie ze strony harcerzy oraz okolicznych mieszkańców. Łącznie w akcji wzięło udział aż kilkadziesiąt osób, wyposażonych m.in. w helikopter czy quad z PSP. Zabrano również psa służbowego z przewodnikiem.
Przeczytaj także: 39-latek nie wypłynął z wody. Na zalewie w Sielpi trwają poszukiwania
Ostatecznie 67-latka została odnaleziona po dwóch dniach od rozpoczęcia poszukiwań. Znajdowała się ona w zaroślach w zakolu rzeki.
Ze względu na zły stan zdrowia kobiety na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Jeszcze na miejscu ratownicy udzielili 67-latce pomocy, po czym przetransportowali ją do szpitala.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.