W 2018 roku Leon Dechamps i Shayne Thomson wybrali się na wybrzeże Zatoki Rekina w Australii. Spacerowali z wykrywaczem metalu kiedy w pewnym momencie natknęli się na niewielką figurkę Buddy. Nie podejrzewali, że znaleźli prawdziwy skarb
Fortuna znaleziona na plaży
Po pięciu latach i wielu ekspertyzach okazało się, że figurka Buddy z plaży nad Oceanem Indyjskim pochodzi z Chin z czasów dynastii Ming.
Czytaj także: Tajemniczy tunel. Sensacyjne odkrycie w Egipcie
Posąg małego Buddy został wykonany z brązu, najprawdopodobniej w XV wieku. Ekspert zajmujący się sztuką azjatycką potwierdził, że przedmiot może być wart nawet 100 tys. dolarów (ponad 400 tys. złotych).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jestem zdumiony, gdy dowiedziałem się, że to dynastia Ming, ponieważ to czyni ją najstarszym chińskim artefaktem w historii Australii – powiedział Dechamps w programie Antiques Roadshow.
Czytaj także: Egipt. Odnaleziono drugiego sfinksa. Ma twarz
Po znalezieniu figurki przyjaciele starali się wyjaśnić, jak znalazła się na plaży. Zaangażowano do tego wiele różnych służb i instytucji m.in. Muzeum Morskie Australii Zachodniej, ambasadora w Chinach, handlarzy antykami, historyków sztuki, różne chińskie stowarzyszenia oraz niezależnych archeologów.
Najprawdopodobniej posążek trafił do Australii w XV wieku, kiedy admirał Zheng He odbył serię podróży po świecie m.in. po basenie Oceanu Indyjskiego. Według innej teorii został przywieziony przez chińskich handlarzy w XIX wieku. Podobne posążki były dość popularne i wykonywano je z okazji urodzin Buddy.
Według prawa obowiązującego w Australii posążek należy do znalazców. Figurka jest wybrakowana, brakuje w niej kilku elementów, które prawdopodobnie zostały usunięte celowo i zastąpione szlachetniejszym materiałem np. kością słoniową.
Na plaży nie odnaleziono żadnych innych przedmiotów związanych z Chinami czy dynastią Ming. Dechamps i Thompson mają jednak nadzieję, że w przyszłości uda im się odnaleźć brakujące elementy posążku Buddy.