Mija 368 dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wywiad wojskowy Ukrainy obserwuje zmianę rosyjskiej taktyki użycia rakiet. Rosjanie, którzy z początku popełniali wiele gaf na froncie, zaczynają się uczyć na swoich błędach. Jednak sama nauka może im nie wystarczyć.
Po pierwsze, to naprawdę uczą się na swoich błędach. Po drugie, to brakuje im nie tylko precyzyjnych pocisków, ale w ogóle broni rakietowej - zaznaczył w rozmowie z RBC-Ukraina Andrij Czerniak z ukraińskiego wywiadu wojskowego.
Według niego Rosjanie zużywają więcej pocisków, niż produkują. Dlatego uczenie się na błędach może nie być zbyt pomocne, jeśli brakuje samej amunicji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ciągu miesiąca są w stanie wyprodukować około 30-40 pocisków. Stare pociski, które mają na wyposażeniu, albo maja awarie i nie są w stanie latać, albo mają ograniczone pole rażenia - zaznaczył Czerniak.
Z kolei dowódca sił powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy, generał porucznik Mykoła Oleschuk, powiedział w rozmowie z Ukrinform, że od września 2022 Ukraińcy zniszczyli przeszło 650 rosyjskich pocisków manewrujących.
Czytaj także: Dzień, który wstrząsnął Moskwą. "On musiał zginąć"
Straty w sprzęcie i nie tylko
Rosjanie ponoszą straty także w ludziach. Zdaniem analityka Rusłana Lewijewa z projektu Conflict Intelligence Team, od początku inwazji wśród rosyjskich żołnierzy zginąć lub zostać rannymi mogło od 130 do 270 tys. osób. Jak widać po rozbieżności - te straty są szacunkowe. Nie obejmują też żołnierzy Grupy Wagnera i gwardii narodowej.
W Rosji do wiadomości publicznej są podawane informacje o pogrzebach konkretnych wojskowych. Prześledziła je rosyjska redakcja BBC, która przyznała, że w 2022 roku średnio co tydzień informowano o śmierci 250-300 osób. Jednak już od stycznia 2023 roku te liczby wzrosły dwukrotnie. Wiadomo też, że do wiadomości publicznej podawany jest średnio co drugi nekrolog.