W 2019 roku Rosja ogłosiła ukończenie budowy największego na świecie okrętu podwodnego Biełgorod. Wszedł on jednak do służby w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej dopiero latem tego roku. O torpedzie atomowej Posejdon świat dowiedział się, kiedy podczas jednej z narad wojskowych na Kremlu kamera państwowej telewizji "przypadkiem" została skierowana na dokumenty trzymane przez jednego z generałów.
Od tego czasu Rosja wielokrotnie groziła, że torpeda atomowa Posejdon byłaby w stanie "zniszczyć całe miasta", wywołując w ich pobliżu tsunami. Niedawno media obiegła informacja, że okręt Biełgorod zdolny do przenoszenia śmiercionośnej broni wypłynął na Ocean Arktyczny, aby przeprowadzić test uzbrojenia. Teraz jednak urzędnicy amerykańskiego wywiadu donoszą, że Biełgorod wraca do bazy bez przeprowadzenia próby odpalenia atomowej torpedy.
Nieudany test rosyjskiej torpedy. "Zachodnie sankcje przynoszą efekty"
Z danych wywiadowczych wynika, że nieudany test torpedy atomowej był spowodowany problemami technicznymi. – Można to postrzegać w kontekście kolejnej porażki rosyjskiej armii, wysyłającej źle wyszkolonych i niedostatecznie wyposażonych żołnierzy na Ukrainę – ocenił przedstawiciel amerykańskiego wywiadu w rozmowie z CNN.
Rosyjski przemysł zbrojeniowy znalazł się w trudnym położeniu. Zachodnie sankcje na zaawansowane technologicznie części uzbrojenia przynoszą efekty i muszą być kontynuowane – dodał.
Okręt podwodny Biełgorod. Może pomieścić 6 torped o napędzie atomowym
USNI News donosi, że okręt podwodny Biełgorod został zaobserwowany w w pobliżu Półwyspu Kolskiego na Morza Barentsa 22 i 27 września. Czas na testowanie torpedy atomowej na Oceanie Arktycznym szybko się kurczy, ponieważ wkrótce część jego powierzchni zamarznie.
O planowanych testach podwodnej torpedy Posejdon donosiła wcześniej włoska gazeta La Repubblica. Jej rozmówcy z NATO mieli wskazywać, że okręt Biełgorod kieruje się najprawdopodobniej na Morze Karskie, gdzie miała zostać przeprowadzona próba odpalenia broni. Przedstawiciele amerykańskiego wywiadu oceniają, że po ostatnich niepowodzeniach szanse na testowanie jakichkolwiek pocisków nuklearnych przez Rosję są znikome.
Ważący 30 tys. ton okręt podwodny Biełgorod jest zdolny do przenoszenia na raz sześciu torped Posejdon. Stanowi także bazę dla mniejszych statków Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Dzięki napędowi atomowemu torpedy Posejdon w teorii mają nielimitowany zasięg i mogą być zdalnie naprowadzane.
Obejrzyj także: Mi-8 i Mi-24 w akcji. Rosjanie nie wiedzieli, co się dzieje