Do zaskakującej sytuacji doszło podczas zwyczajnej wyprawy na ryby. Pracownicy Alaska SeaLife Center, podczas łowienia zauważyli orki, których zachowanie zamierzali obserwować. Jak się okazało, sytuacja rozwinęła się w sposób absolutnie zaskakujący.
Czytaj także: Zaczęło w polskich lasach. Leśnicy ostrzegają
Orki zaczęły bowiem polować na wydrę, która unosiła się na wodzie. Mimo zagrożenia, nie uciekała od napastników i nie wykonywała żadnych ruchów obronnych. Jak się okazało, samica miała na swoim brzuchu świeżo narodzone szczenię. To jednak wpadło do wody wskutek nagłych uderzeń ogonami o taflę wody, wykonanym przez orki.
Czytaj także: Biegł prosto na ludzi. Nagranie z Tatr
Samica wydry niestety padła ofiarą waleni. Wędkarzom udało się jednak uratować malutkie szczenię przed powrotem napastniczek. Zwierzątko wciągnięto na pokład łodzi, a następnie przetransportowano do centrum wyspecjalizowanego w ratowaniu życia zwierząt morskich.
Pomoc nadeszła w samą porę
Jak się okazało, był to ostatni moment na uratowanie szczenięcia. Malutka wydra zaczynała bowiem tonąć, gdyż jej futro nie było jeszcze przygotowane do egzystencji w wodzie. Co ciekawe, zwierzę miało jeszcze świeżą pępowinę, co oznacza, że poród szczenięcia odbył się najpewniej zaledwie kilka godzin wcześniej.
Czytaj także: Najzdrowszy grzyb w Polsce. Niewiele osób o nim wie
Na szczęście pomoc okazała się skuteczne. Maleńka wydra nie miała żadnych wewnętrznych obrażeń - ze względu na utratę matki była jednak bardzo wygłodzona. Zwierzę pozostanie na dalszej obserwacji w centrum i zapewne za jakiś czas powróci do życia w swoim naturalnym środowisku.