Kogo głównie wożą wspomniane autokary oraz jak często obywatele Rosji przekraczają najbliższą lądową granicę stolicy Pomorza z Polską? To postanowili sprawdzić dziennikarze lokalnego portalu Trójmiasto.pl.
Autorów dziwi fakt, że mimo trwającej od ponad dwóch lat wojny kursy pomiędzy Polską a Rosją zostały utrzymane. Okazuje się jednak, ze połączenie pomiędzy Gdańskiem a Królewcem cieszy się sporym zainteresowaniem wśród podróżujących.
Czytaj także: Dzieci miały jechać autokarem na wycieczkę do Grecji. Pojazd miał kompletnie łyse opony
Kursy odbywają się raz dziennie. Mają też specjalne zezwolenia wydane przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego Polski oraz Ministerstwo Transportu Federacji Rosyjskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naszymi autobusami podróżują w 65 proc. Rosjanie, z czego znikomą część stanowią typowi obywatele Rosji. Większość to są Rosjanie mający obywatelstwo państw zachodnich lub co najmniej kartę stałego pobytu w państwach zachodnich, którzy jadąc do Kaliningradu lub z Kaliningradu w Gdańsku, przesiadają się na samolot - wyliczają przedstawiciele PKS Gdańsk cytowani przez portal.
Według analiz przeprowadzonych przez portal każdorazowe obłożenie na tej trasie wynosi około 50 procent w obie strony. Oznacza to, że na trasie jest około 20-25 pasażerów.
Ta liczba wzrasta w miesiącach letnich. Od maja do sierpnia jeździ za każdym razem ponad trzydzieści osób.
Nowością od jesieni ubiegłego roku jest brak możliwości przekroczenia granicy drogą lądową z Polski do Obwodu Kaliningradzkiego przez obywateli Ukrainy. Zgodnie z postanowieniem rządu Federacji Rosyjskiej wjazd obywateli Ukrainy na teren Federacji Rosyjskiej z trzecich państw nie jest możliwy - informują przedstawiciele przewoźnika.
Czytaj także: Zakopane. Autokar stoczył się ze skarpy