Choć ferie w tym roku były wyjątkowo długie, skorzystać z nich nie mogliśmy tak, jakbyśmy tego chcieli. Z powodu epidemii COVID-19 zamknięte były hotele, pensjonaty czy obiekty sportowe. Coroczny wyjazd w góry dla wielu pozostał jedynie wspomnieniem minionych lat.
Poluzowanie obostrzeń umożliwiło zorganizowanie sobie namiastki ferii. Polacy tłumnie postanowili skorzystać z tej możliwości, wybierając się w góry. Z uroków polskich stoków skorzystał nawet prezydent Andrzej Duda. I choć restrykcje sanitarne wciąż obowiązują, niektórzy postanowili zaszaleć po całości.
Zakopiańska policja miała w ostatnich dniach znacznie więcej pracy niż zwykle. Okazuje się, że po standardowym spacerze po Krupówkach grupy turystów organizowały imprezy w hotelach czy pensjonatach.
Minionej nocy w obiektach turystycznych pod Tatrami mieliśmy osiem interwencji związanych z głośnym zachowaniem. Dochodziło do zakłócania ciszy nocnej przez grupy rozbawionych osób, które nie dawały spać innym wypoczywającym turystom. Nie dochodziło natomiast do spontanicznych ulicznych imprez, tak jak w ubiegły weekend -poinformował PAP rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.
Czytaj także: Dramat Joanny Liszowskiej. Przestępcy nie mieli litości
To efekt licznych patroli policji przechadzających się po Krupówkach. W miniony weekend imprezy odbywały się właśnie tam. Z relacji PAPu wynika, ze w samą noc z piątku na sobotę w powiecie tatrzańskim policja interweniowała 103 razy, a aż 84 osoby zostały ukarane mandatem. Niezmieszani turyści znaleźli jednak sposób na kontynuowanie zabawy w hotelach.