Sprawę nagłośniła na swoim profilu w mediach społecznościowych Alina Czyżewska. Zamieściła post, na którym pojawiła się notatka, pod którą podpisała się wicedyrektor szkoły.
Kochani Maturzyści! W dniach 12-21.12.2022r. przeprowadzimy kolejną maturę próbną, tym razem ze wszystkich przedmiotów. Wydrukujemy arkusze przygotowane przez CKE. Niestety koszty druku są bardzo wysokie. Dlatego proszę o zebranie przez skarbników klasowych po 45 złotych od ucznia do 9.12.2022 i przekazanie tych pieniędzy do pani E.**** (pokój nr 2). Harmonogram matur zostanie umieszczony na tablicy na parterze. W dniu 12.12.2022r. po egzaminie z j.polskiego nie będzie lekcji, po kolejnych egzaminach lekcje zgodnie z planem. Życzę powodzenia - brzmiała wiadomość autorstwa wicedyrektor szkoły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alicja Czyżewska, która na co dzień działa w Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, zadała całą listę pytań władzom szkoły.
KOLEJNA matura próbna? 45 zł? Za ksero? Gotówkę zanieść do pani z pokoju nr 2? Wow. A dlaczego nie da się przelewem? Czyżby pani dyrektor jednak wyczuwała, że coś jest nie tak? Uczeń ma wykonywać pracę dla szkoły (zbieranie pieniędzy)? Jak się ma "harmonogram matur" do realizowania tygodniowego rozkładu zajęć z przedmiotów? Każde zmiany w planie musi zaopiniować rada pedagogiczna, a te zmiany muszą być zgodne z obowiązkową liczbą godzin danego przedmiotu w tygodniu. Ciekawe kto i za ile będzie te matury sprawdzał (sprawdzenie jednej pracy z j.pl. w nowej maturze trwa 1h) - napisała przy opublikowanej notatce.
Czytaj także: Wielkie zmiany dla uczniów. "Jest większa niepewność"
Autorka w swoim poście zachęcała uczennice i uczniów toruńskiej placówki, aby zrobili zdjęcia "harmonogramowi matur" i jej podsyłali. Jednak prawdziwą falę komentarzy wzbudziła kwestia płacenia za drukowanie arkuszy.
"Tak wygląda zaniedbanie polskiej oświaty"
Wielu internautów nie mogło uwierzyć w to, że uczniów obciąża się opłatą za coś, bo nie powinno być w ich gestii.
45 zł to kwota zdecydowanie za wysoka, chyba że jest to kwota rynkowa - szkoła nie może prowadzić dodatkowej działalności o charakterze zarobkowym. Kwota ta byłaby uzasadniona jedynie wtedy, kiedy szkoła sama poniosłaby taki koszt dokonując zakupu arkuszy. Zwracam również uwagę, że funkcja "skarbnika klasowego" nie ma prawa istnieć, bo samorząd uczniowski nie ma prawa mieć żadnego majątku, w związku z czym funkcja ta jest bezprzedmiotowa - napisał Jan.
Czytaj także: Kolejne zmiany dla maturzystów? Chodzi o nowy przedmiot
Pani Dyrektor niepotrzebnie odwołuje się do kochani, ciepło, życzę dajcie 45 złotych. Zamiast mogłaby napisać: Rodzice, rządzące nami durne polskie głąby nie rozumiejące roli oświaty w społeczeństwie, niezależnie od barw politycznych zawsze tak samo gardzące ideami, językiem, stosunkami wynikania itd. wytworzyły nieobowiązkową maturę próbną tylko po to, żebym ja jako przedstawicielka systemu musiała zażądać od was po 45 złotych za itd. Więc płaćcie bez żadnego kochania, bo ja już mam dość robienia z siebie i z Was już nie powiem czego - napisał z przekąsem Mirosław.
Alicja Czyżewska zapowiedziała, że zgłosi sprawę do kuratorium i CKE. W komentarzach zaalarmowana została również radna Torunia, Margareta Skerska-Roman.
To jednak nie jest pierwszy taki przypadek. Pod koniec września w internecie głośno było o tym, że uczniowie musieli opłacić wydrukowanie arkuszy na próbną maturę z języka polskiego. Ceny, w zależności od szkoły, wahały się od 10 do 40 zł. I to tylko za jeden przedmiot.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.