W środę we Wrocławiu ruszył proces apelacyjny w sprawie zbrodni na 15-letniej Małgosi. Dziewczyna została zbiorowo zgwałcona, po czym zmarła z powodu odniesionych obrażeń wewnętrznych oraz wyziębienia. O tę zbrodnię niesłusznie skazano Tomasza Komendę.
We wrześniu 2020 roku skazano dwóch mężczyzn. Sąd okręgowy we Wrocławiu uznał Ireneusza M. oraz Norberta B. za winnych gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, który poskutkował śmiercią 15-latki. Obydwaj zostali skazani na 25 lat więzienia.
Wina i okoliczności popełnienia czynu przez oskarżonych nie budzą wątpliwości – mówił wówczas przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Marek Poteralski cytowany przez PAP.
Rusza proces apelacyjny. Uniewinnienie albo dożywocie
Wszystkie strony procesu odwołały się od decyzji sądu pierwszej instancji. Prokuratura domaga się m.in. surowszej kary dla Ireneusza M., dla którego żądała dożywocia. Skazani nie przyznali się do zarzutów, chcą uniewinnienia lub ponownego procesu przed sądem I instancji. Ich obrońcy podważają wyniki badań DNA.
W środę sąd przesłuchiwał biegłego, który był na miejscu zbrodni, wykonywał sekcję zwłok 15-latki i sporządzał analizy we wszystkich procesach. Także w tym, w którym niesłusznie skazano Tomasza Komendę. Przesłuchanie biegłego będzie kontynuowane na kolejnej rozprawie 9 czerwca.
W zbrodni brało udział więcej osób
Do gwałtu w Miłoszycach doszło w 1996 r. Zdaniem śledczych oskarżeni wyprowadzili 15-latkę z klubu, w którym odbywała się dyskoteka sylwestrowa. Mężczyźni działali wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi dotąd osobami. Mieli brutalnie zgwałcić Małgorzatę K. i - jak uważa prokuratura - dodatkowo użyli wobec 15-latki przemocy, skutkującej m.in. krwotokiem z narządów płciowych.
Pozostawili ją nagą, leżącą na ziemi i w miejscu ogólnie niedostępnym i nieoświetlonym, a sami wrócili na dyskotekę, nie interesując się jej dalszym losem. (...) Nie trzeba być człowiekiem szczególnego umysłu, żeby sobie uświadomić, że pozostawienie gołej osoby, po tym jak dokonano gwałtu, leżącej na ziemi w takich okolicznościach i warunkach, skończy się zamarznięciem - podkreślał sędzia Poteralski.
Za zbrodnie miłoszycką pierwotnie niesłusznie skazano Tomasza Komendę, który spędził w więzieniu 18 lat. W maju 2018 r. Sąd Najwyższy wznowił postępowanie i uniewinnił go. Ireneuszowi M. postawiono zarzuty w czerwcu 2018 r. Był wtedy w więzieniu za inne przestępstwo. Z kolei Norbert B. został zatrzymany pod koniec września 2018 r. i przed sądem odpowiada z wolnej stopy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.