Jak opisała pani Małgorzata, do zdarzenia doszło 9 kwietnia około godz. 18 na warszawskim Targówku. Jej mama wysiadła z autobusu 190 na przystanku Jórskiego 01 naprzeciwko OBI przy ul. Radzymińskiej. Gdy pieszo podążała ulicą Jórskiego w kierunku ul. Karkonoszy, "została napadnięta przez sprawcę, który wbiegł w nią z impetem od tyłu i wyszarpał torebkę, a następnie zbiegł ulicą Karkonoszy".
"Mama upadła tak mocno na ziemię, że znajduje się obecnie w szpitalu z pękniętą miednicą i połamanymi palcami. Złodziej zrujnował kobiecie starość za 300zł, które miała w portfelu" - napisała kobieta na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warszawa. Napaść na seniorkę. Córka ofiary zabiera głos
Pani Małgorzata w rozmowie z o2.pl przyznaje, że jej rodzina jest wstrząśnięta tym wydarzeniem. Jak mówi, do napaści doszło na osiedlu domków jednorodzinnych, w małej uliczce. - One są często po prostu puste - mówi pani Małgorzata.
Mama szła do domu. Chyba ktoś ją obserwował od przystanku. Chłopak rozpędził się, z całych sił ją przewrócił, zabrał jej torebkę. Ona jest połamana. Ma 92 lata i miednicę złamaną w dwóch miejscach. Mamy już nie zoperują. Bierze leki na rozrzedzenie krwi. Ryzyko byłoby zbyt duże. To jest drobniusieńka, malutka kobieta, która bardzo dobrze funkcjonowała na swoje lata - mówi o2.pl pani Małgorzata Gierusz.
Co wiadomo o sprawcy?
Świadek zdarzenia zatrzymał się samochodem. Poinformował rodzinę o zdarzeniu. Na miejsce przyjechała policja. - Kogoś zatrzymali. Pokazali mojej mamie, ale ona stwierdziła, że to był ktoś większy - dodaje córka poszkodowanej. O sprawcy wiadomo, że był w ciemnym ubraniu i kapturze. - Jak wielu złodziei - zauważa nasza rozmówczyni. Napastnik wyrzucił torebkę. Została ona odnaleziona. Pani Małgorzata liczy, że mogą się znajdować na niej ślady, które wskażą sprawcę.
Ja wiem, że tu w okolicy nie było to takie pierwsze zdarzenie. Tego samego dnia okradziono też jakiegoś Pana. Nie wiem, czy to jest jakaś jedna szajka. Moja mama kojarzyła, że na przystanku stało dwóch zakapturzonych mężczyzn - dodaje pani Małgorzata.
Na pytanie, jak się czuje poszkodowana kobieta, pani Małgorzata odpowiada, że być może jej mama wkrótce wyjdzie ze szpitala.
Dla mnie to jego ogromne przeżycie. Zależy mi jednak, żeby sprawa nie została bez echa. Na mój rozum - coś się tutaj dzieje. To nie jest jedna osoba. Tych zdarzeń jest bardzo dużo - mówi nam mieszkanka Warszawy.
Pani Małgorzata ma nadzieję, że dzięki nagłośnieniu sprawy uda się namierzyć sprawcę napaści.
Policja o napaści na Targówku
Nadkom. Paulina Onyszko z KRP VI w Warszawie potwierdza w rozmowie z o2.pl, że policja otrzymała zgłoszenie w tej sprawie i prowadzi czynności.
Trwają poszukiwania sprawcy. Poszkodowana, osoba starsza, rozmawiała z policjantami w szpitalu. Stróże prawa aktywnie działają w tej sprawie. Już w momencie otrzymania informacji podjęli niezbędne działania. Mundurowi ustalili świadków, prowadzą działania terenowe, zabezpieczyli monitoring z miejsca zdarzenia i z okolicy - mówi nam nadkom. Paulina Onyszko.
Policja potwierdza, że łupem napastnika padło 300 złotych i telefon komórkowy oraz dokumenty.