W poniedziałek rano w jednej ze szkół w Koluszkach doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Ojciec jednego z uczniów wtargnął na teren szkoły po to, by namawiać dzieci do zdejmowania maseczek.
Dzieci były przerażone. Mężczyzna na nie krzyczał i kazał zdejmować maseczki. Sam oczywiście również nie miał obowiązkowej osłony na nos i usta. Nauczyciele od razu wezwali policję.
Awanturnik jednak nie miał zamiaru się uspokoić. Przed przyjazdem mundurowych mężczyznę obezwładnił i wyprowadził ze szkoły nauczyciel wf-u.
Mężczyzna był trzeźwy. Jak podaje Wirtualna Polska, nie reagował na obecność funkcjonariuszy, był agresywny i wyzywał ludzi będących w okolicy.
Za nieodpowiednie zachowanie w miejscu publicznym grozi mu areszt lub grzywna do 500 zł. Sprawie przyjrzeć ma się również sanepid.