Do skandalicznej sytuacji doszło 14 czerwca ubiegłego roku w szpitalu w Toruniu. Mężczyzna został przywieziony do placówki karetką z powodu problemów z sercem. Był pod wpływem alkoholu, wcześniej wypił siedem piw - donosi "Gazeta Pomorska".
Czytaj także: Straż miejska szuka pracowników. Ile można zarobić?
Kara zbyt łagodna?
Na miejscu kiedy ratownik próbował zrobić pacjentowi badanie EKG, mężczyzna nagle wstał, powalił medyka na podłogę i zaczął go dusić. Pielęgniarka próbowała go powstrzymać, jednak bezskutecznie. Udało się to dopiero innym ratownikom. W końcu na miejsce przyjechała policja, która zatrzymała agresora.
Ratownik doznał stłuczenia biodra i otarć naskórka. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Toruniu, pacjent został oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Groziła mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Sąd uznał mężczyznę za winnego i postanowił obciążyć go karą grzywny w wysokości 800 zł. Uznał także, że poszkodowanemu należy się 400 zł zadośćuczynienia. Wyrok jest prawomocny. Z powodów ekonomicznych oskarżony został zwolniony z kosztów sądowych.
Rząd zapowiada zmiany
Ratownicy medyczni muszą mierzyć się takimi incydentami na co dzień. Jak wynika z najnowszych badań przytaczanych przez "Gazetę Pomorską", 96 proc. medyków doświadcza w pracy agresji zarówno werbalnej, jak i fizycznej. Nierzadko dochodzi także do aktów wandalizmu w ambulansach i na SOR-ach.
W sierpniu tego roku Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało nowelizację Kodeksu Karnego, która wiązałaby się z surowszą odpowiedzialnością za agresję wobec funkcjonariuszy publicznych. W 2018 roku z kolei Zbigniew Ziobro zobowiązał prokuratorów do wnoszenia surowych kar w sądach w przypadku takich spraw.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.