Do zdarzenia doszło 17 czerwca w Sierakowie pod Słupskiem. Pani Katarzyna wybrała się z koleżanką i dwójką dzieci na działkę. Niedługo później pojawił się tam także jej były mąż Paweł S.
Mężczyzna był wyraźnie pobudzony i agresywny. Wraz z nim pojawili się dwaj koledzy. Bawili się osobno, a z racji tego, że działka była wspólna, pani Katarzyna nie mogła wyprosić byłego partnera.
Nagle Paweł S. zerwał się i rzucił na żonę. Uderzył ją siekierą w plecy. Z zeznań świadków wynika, że wszystko działo się bardzo szybko i nikt nie mógł przewidzieć tej tragedii.
Z Kasią rozstali się w sierpniu zeszłego roku. Ta działka była ich wspólną własnością […] Rzucił się na Kasię, uderzył ją w głowę. A potem... rozharatał plecy, tak że złamał jej kręgosłup mówi dla "Faktu" znajoma kobiety.
Kobieta została natychmiast zawieziona do szpitala. Tam przeszła skomplikowaną operację, ale niestety nie udało się jej uratować. Ciężko poraniona zmarła po czterech dniach od ataku.
Paweł S. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, który prawdopodobnie zostanie zmieniony na zarzut zabójstwa. Obecnie 37-latek przebywa na oddziale psychiatrycznym. W dniu ataku był pod wpływem narkotyków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.