Dramat rozegrał się w Lublinie 20 września 2021 roku. Bartosz J. i Paulina S. odwiedzili swoich znajomych mieszkających przy ul. Górnej. Paulina S. doskonale znała się z gospodynią, Luizą W.
Nerwowo zrobiło się, gdy do Bartosza zaczęły przychodzić SMS-y. Paulina próbowała sprawdzić, od kogo są wiadomości. 31-latek odepchnął swoją partnerkę, która upadła na podłogę. Wydawało się, że para szybko się "pogodziła", jednak sytuacja zaczęła się coraz bardziej wymykać spod kontroli. Nie pomagała także zazdrość obu stron.
Bartosz J. miał za złe kobiecie, że wciąż ma kontakt z byłym partnerem, ojcem jej dzieci. Z kolei Paulina S. podejrzewała, że partner zdradza ją z jej siostrą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po chwili Paulina wyszła na chwilę do toalety znajdującej się na klatce. W tym czasie gospodyni Luiza W. podała pierogi. Bartosz J. wręcz rzucił się na posiłek. Gdy 31-latka wróciła do pomieszczenia doszło do tragedii.
Agresywny Bartosz rzucił się na kobietę z 16-centymetrowym nożem. Podniesionym głosem zaczął wypytywać ją, gdzie była i co robiła.
Działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, zadał kobiecie dwa ciosy nożem, w prawą stronę klatki piersiowej oraz w lewą stronę brzucha. Ze wstępnych ustaleń biegłego wynika, że rana brzucha była śmiertelna. Spowodowała masywny krwotok, który doprowadził do śmierci 31-latki – opisywała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka, cytowana przez "SE".
Gdy Luiza W. zadzwoniła po pogotowie, Bartosz J. kazał jej powiedzieć, że "koleżanka sama nadziała się na nóż". Podczas gdy ratownicy walczyli o życie Pauliny, jej zabójca wrócił do pałaszowania pierogów.
Wyrok w sprawie Bartosza J. zapadł 27 lutego 2023 r. w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Mężczyzna został skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności
Skazany postanowił jednak walczyć o niższy wymiar kary. Prosił o "danie mu ostatniej szansy" i wymierzenie 15 lat więzienia. 31-latek był już wcześniej karany za pobicia i rabunek.
Sąd Apelacyjny nie miał jednak wątpliwości, że Bartosz J. zasługuje na surowy wymiar kary. Potrzymał wyrok 25 lat więzienia. Wyrok jest prawomocny.
Oskarżony jest zdemoralizowany na tyle, że 15 lat pozbawienia wolności nie byłoby adekwatne do sposobu jego działania, osobowości, dotychczasowej linii życiowej. Kara jest surowa, ale sprawiedliwa - ustalił "Super Express"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.