pogoda
Warszawa
19°

Zabił żonę, potem rzucił się z balkonu. List dzieci wyciska łzy

281

W Kielcach doszło do ogromnej tragedii. Mężczyzna prawdopodobnie zabił swoją żonę, po czym wyskoczył z balkonu. Zmarł w szpitalu. We wtorek odbył się pogrzeb małżeństwa. Osierocone dzieci przekazały księdzu prowadzącemu ceremonię poruszający list pożegnalny. Bliscy zmarłych nie mogli powstrzymać się od płaczu.

Zabił żonę, potem rzucił się z balkonu. List dzieci wyciska łzy
We wtorek odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego małżeństwa z Kielc. Zdj. ilustracyjne (Getty Images)

O przerażającej sprawie z Kielc pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu. 2 lutego funkcjonariusze wezwani do domowej awantury na osiedlu Czarnów zastali straszny widok. W jednym z mieszkań 52-letnia kobieta z ranami kłutymi leżała w kałuży krwi, a jej mąż na widok policjantów rzucił się z balkonu wieżowca. W ciężkim stanie został zabrany do szpitala, gdzie wkrótce zmarł.

Tragedia w Kielcach. "Chciał chronić żonę"

Według wstępnych ustaleń 55-letni Robert zabił swoją żonę przy użyciu noża. Mężczyzna od jakiegoś czasu miał zmagać się z problemami psychicznymi i leczyć się psychiatrycznie. Jak twierdzi sąsiadka pary, do której dotarł "Super Express", mężczyzna chciał "chronić swoją żonę przed złem", gdyż "zwątpił w ten świat po pandemii".

Rodzina, znajomi i sąsiedzi małżeństwa nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Para osierociła troje dorosłych dzieci. Jak wynika z relacji okolicznych mieszkańców, para sprawiała wrażenie kochającej i spokojnej, nikt nie spodziewał się takiej tragedii. Małżeństwo nie było wcześniej notowane, a policja nie odnotowała w ich mieszkaniu żadnych interwencji w ciągu ostatnich 3 lat.

Pogrzeb małżeństwa z Kielc. Wzruszający list dzieci

We wtorek o godzinie 14 w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kielcach odbył się pogrzeb małżeństwa. Mimo tak strasznych wydarzeń rodzina zdecydowała, że mężczyzna zostanie pochowany razem z żoną.

Wszyscy popełniamy grzechy. Będziemy prosić Boga, by ich oczyścił z wszelkiej winy - powiedział na początku ceremonii ksiądz prowadzący mszę, cytowany przez "Super Express".

W kościele zebrały się tłumy żałobników, by po raz ostatni pożegnać Agnieszkę i Roberta. Wśród nich były ich dzieci, Michał, Martyna i Marcin oraz pięcioro wnuków. W świątyni echem odbijał się płacz zdruzgotanych bliskich małżeństwa - podaje tabloid.

Dzieci zmarłej pary wręczyły duchownemu poruszający list, w którym dziękują im za lata rodzicielskiego wsparcia. Ksiądz odczytał jego treść podczas mszy.

Drodzy rodzice, kochamy Was i dziękujemy Wam za szczęśliwe dzieciństwo - przeczytał duchowny.

Ceremonia pogrzebowa zakończyła się około godziny 16. Małżeństwo zostało pochowane we wspólnej mogile przy dźwiękach m.in. "Sound of Silence" i "Barki", granych na trąbce.

Zobacz także: Antyszczepionkowcy u Barbary Nowak. Ekspert nie kryje oburzenia
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Watykaniści wskażą papabili. Oto faworyci konklawe
Wieści z Watykanu. Wtedy wystawią trumnę z ciałem papieża Franciszka
Kard. Nycz: zmiany w Kościele są nieodwracalne
Pożar nad Biebrzą to podpalenie? Policja zbiera dowody
Akcja gaśnicza trwa. Żołnierze WOT i dron Bayraktar nad Biebrzą
7 minut. Tyle wystarczy, by uratować życie
Kardynał oburzony decyzją Watykanu. Mówi o "starcach z peryferii"
Interpol odmówił. Nie będą szukać posła Romanowskiego
Watykan opublikował esej papieża Franciszka. Pisał o śmierci
Najgorsza powódź od ponad 30 lat. We Francji wylały rzeki
Obrzydliwy czyn w sklepie. Szukają mężczyzny z Gdańska
Auto stało na odpalonym silniku. Kierowca zasnął z piwem między nogami
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić