Tragedia miała miejsce we wsi Topórek w powiecie siedleckim, gdzie doszło do awantury między 50-letnimi małżonkami. Kobieta, próbując się ratować, wybiegła z domu.
Niestety sprawca, którym był jej mąż, dogonił ją na sąsiedniej posesji i zadał ciosy ostrym narzędziem. Kobieta nie przeżyła ataku. 50-letni sprawca stawiał opór podczas przesłuchania i trafił do szpitala.
Na posesji we wsi Topórek odbywała się impreza sylwestrowa, w której uczestniczyło małżeństwo około 50-latków. Z poczynionych ustaleń wynika, że już nad ranem 1 stycznia, pomiędzy małżonkami doszło do wywołanej przez męża awantury - relacjonowała prokurator Krystyna Gołąbek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szpital zamiast więzienia
Jesienią 2022 roku w siedleckim sądzie ruszył proces o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Teraz zapadł w tej sprawie wyrok.
Jak podkreśla "Super Express", na podstawie opinii zespołów biegłych psychologów i psychiatrów sąd ustalił, że mężczyzna jest chory psychicznie i w chwili morderstwa miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów.
To oznacza, że zamiast do więzienia, Tadeusz S. ma trafić do zamkniętego zakładu psychiatrycznego, a koszty procesu zostaną pokryte ze skarbu państwa.
Oskarżony cierpi na przewlekłą chorobę psychiczną: alkoholowy obłęd niewierności małżeńskiej. Może tak być, że te urojenia są od dziesięciolecia. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy granica między podejrzeniami niewierności a psychotyczną pewnością, będącą obłędem, została przekroczona. Niemniej trzeba brać pod uwagę dziesięciolecia - wyjaśniał w sądzie biegły psychiatra Marek Mastalerz, cytowany przez "Tygodnik Siedlecki".
Czytaj także: Miał tylko 15 lat. Strażacy są zdruzgotani