To bez wątpienia jedna z najbardziej bulwersujących spraw ostatnich lat. Przed brytyjskim sądem zakończył się proces Lucy Letby - pielęgniarki z oddziału neonatologii w Chester. Została ona uznana winną morderstwa siedmiu noworodków, a także próbę zabójstwa kolejnych sześciu. Jednocześnie oczyszczono ją z zarzutów w kwestii zamiaru uśmiercenia kolejnych dwojga nowonarodzonych dzieci.
Czytaj także: Zakład przypłacił śmiercią. Mężczyzna utonął w Warszawie
Lucy Letby została skazana na bezwzględne dożywocie. Nie otrzyma więc możliwości ubiegania się o wcześniejsze, warunkowe zwolnienie. Sprawiedliwości stało się zadość po trwającym aż 10 miesięcy procesie. Jak stwierdził w uzasadnieniu sędzia Justice Goss:
Okrucieństwo i kalkulacja twoich działań były naprawdę przerażające.(...) To była okrutna, wyrachowana i cyniczna kampania mordowania dzieci.
Letby dokonywała zbrodni między czerwcem 2015 a czerwcem 2016 r. Podejrzenia pojawiły się po analizie statystyk śmiertelności noworodków na oddziale neonatogii, na którym pracowała oskarżona. Okazały się one znacząco wyższe od innych okresów.
Lucy Letby dokonywała zabójstw najczęściej na nocnych dyżurach. Robiła to w okrutny sposób - prokuratorzy ujawnili bowiem, że robiła to poprzez wstrzykiwanie dzieciom insuliny lub powietrza. Noworodki najczęściej umierały więc w męczarniach, cierpiąc potężny ból.
Ponadto zabójczyni decydowała się na fałszowanie dokumentacji medycznej. W ten sposób próbowała wprowadzić lekarzy w błąd, dostosowując diagnozy do oznak nadchodzącej śmierci dzieci.
Czytaj też:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.