W ubiegłą sobotę 19 czerwca przed remizą strażacką OSP Augustów-Lipowiec kierowca mercedesa zaparkował wzdłuż jednostki tak, że zablokował dwa wyjazdy dla wozów strażackich. "Właściciel tej srebrnej strzały otrzymuje od strażaków tytuł "Kierowiec Roku" - w kategorii parkowanie" - czytamy na profilu OSP Augustów-Lipowiec.
Strażacy próbowali znaleźć kierowcę samochodu, jednak bez skutku. Mężczyzna został ukarany mandatem.
Zdarzało się, że zastawiono nam wejście do siedziby, ale z czymś takim spotkaliśmy się po raz pierwszy. Próbowaliśmy szukać kierowcy, ale nie przynosiło to skutku. Wezwany na miejsce policjant wypisał mandat i włożył go za wycieraczkę - mówi Zbysław Kurczyński, prezes OSP Augustów-Lipowiec w rozmowie z TVN24.
Czytaj także: Radom. Tragedia nad zalewem Borki. Nie żyje 25-latek
Strażacy z jednostki OSP Augustów-Lipowiecz poinformowali Państwową Straż Pożarną, że w razie wezwania nie będą mogli wyjechać do gaszenia pożaru.
Chcieliśmy wezwać firmę, która odholowałaby mercedesa na koszt właściciela. Okazało się jednak, że nie można tego zrobić, jeśli przy remizie nie jest ustawiony znak zakazu parkowania. Zgodnie z przepisami naklejki, które powiesiliśmy na drzwiach, nie wystarczą. Rozpoczynamy właśnie starania o ustawienie znaku, żeby już nigdy więcej taka sytuacja się nie powtórzyła - wyjaśnia prezes OSP, cyt. przez TVN24.
Kierowca mercedesa wrócił po auto po ok. 6 godzinach. Mężczyzna sprawiał wrażenie, jakby nie zdawał sobie sprawy, gdzie zaparkował. Na szczęście strażacy w tych godzinach nie dostali wezwania do gaszenia pożaru.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.