Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Domański
Mateusz Domański | 

Zabójca 10-letniego Olka cieszy się wolnością. Ojciec chłopca wciąż płacze

20

Pan Wojciech Ruminkiewicz z Konina od prawie 30 lat próbuje uporać się z olbrzymią tragedią - utratą 10-letniego synka. Olek został zamordowany przez Krzysztofa F. Szczegóły tej zbrodni są porażające.

Zabójca 10-letniego Olka cieszy się wolnością. Ojciec chłopca wciąż płacze
Ojciec Olka nie może pogodzić się z utratą syna (Adobe Stock)

22 stycznia 1996 roku Krzysztof F., prawnik, były sędzia i nałogowy hazardzista, spotkał 10-letniego Olka Ruminkiewicza w osiedlowym salonie gier. Olek był synem jego znajomego - popularnego biznesmena z Konina.

Chłopiec nie przypuszczał, że Krzysztof F. może zrobić mu krzywdę. Tymczasem mężczyzna postanowił go uprowadzić, by następnie oczekiwać okupu. Wszystko z uwagi na perturbacje finansowe.

Porywacz za uwolnienie syna najpierw zażądał 300 tys. zł, a potem 100 tys. zł. Kiedy negocjował z ojcem wysokość okupu, Olek już nie żył. Krzysztof F. udusił chłopca kablem od telewizora, a zwłoki wrzucił do studzienki za miastem. Były sędzia wpadł podczas odbierania okupu - przypomina "Super Express".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tak wygląda monumentalny grób Krzysztofa Krawczyka

Krzysztof F. początkowo mówił, że chciał tylko pieniędzy, więc postanowił wykorzystać zniknięcie dziecka, z którym - jak utrzymywał - nie miał nic wspólnego.

27 marca pękł. Wskazał, gdzie ukrył zwłoki dziecka. Próbował jeszcze się bronić, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, ale służby nie miały wątpliwości: to było morderstwo.

Ojciec Olka stracił wszystko

Po śmierci Olka w totalnej rozpaczy pogrążył się jego ojciec Wojciech Ruminkiewicz. Mężczyzna stworzył specjalną kapliczkę ze zdjęć syna.

Nie pomagały mi spotkania z psychologami. Nie mogłem przejść obojętnie obok tych zdjęć. Zawsze musiałem dotykać fotografii Olusia - wyznał "Super Expressowi". - Tego się nie da opisać słowami. Straciłem rodzinę, zdrowie, dorobek życia. Przy życiu trzymała mnie walka o pamięć syna - dodał.

Krzysztof F. skazany został na 25 lat więzienia. Wyrok już odsiedział. Sąd zasądził dodatkowo 100 tys. zł odszkodowania na rzecz ojca Olka, ale tych pieniędzy F. płacić nie zamierza. Komornik tymczasem ma związane ręce, bowiem mężczyzna pracuje za minimalną pensję, nie ma majątku, a poza tym nie wystąpił o emeryturę.

Mimo to Ruminkiewicz nie przestaje zabiegać o pieniądze. Całą kwotę chciałby przeznaczyć na rzecz dzieci, które chcą być sportowcami.

Mojemu synowi to się nie udało, bo jego życie brutalnie zakończył morderca - podsumował, cytowany przez "SE".
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Fałszywy Biały Miś z Krupówek zwinął biznes. Dostał 70 mandatów
Najstarsze wzmianki o nim pochodzą z 1816 roku. Trafił właśnie na Wawel
Kłobuck pożegnał zamordowanego księdza. Na pogrzebie tłumy
Pocałował piłkarkę w usta. Sprawa wróci do sądu
Dodaj do ciasta na oponki. Wyjdą miękkie i delikatne
Zarzuty dla lekarki i pielęgniarek z DPS w Zielonej Górze. W ranach zalęgły się larwy much
Polska piłka nożna coraz bliżej czołówki. Wymarzona 15. w zasięgu
Tajemniczy balon na Podlasiu. Służby badają podejrzany pakunek
Masz tuje? Nie zapomnij wykonać tego zabiegu przed nadejściem wiosny
Asteroida YR4. NASA wydała komunikat
Kuracjusze narzekają na posiłki w Ciechocinku. "Lepiej mają lokatorzy w chlewiku"
Zabójcze pułapki. Niesamowite odkrycie na dnie morza
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić