Jak informuje portal AP News, w wyniku fali upałów zmarło już co najmniej 96 osób. Wszystkie zgony miały miejsce w najbardziej zaludnionych indyjskich stanach, czyli Uttar Pradesh w północnej oraz Bihar w północno-wschodniej części kraju. W pierwszym regionie maksymalną odnotowaną temperaturą było 43, a w drugim 44,7 st. Celsjusza. Tymczasem w ubiegłych latach wynosiła ona średnio o 5 stopni mniej.
Indie. Upały prowadzą do śmierci prawie stu osób
W Uttar Pradesh do wszystkich przypadków śmiertelnych – do tej pory potwierdzono ich 54 – doszło w dystrykcie Ballia położonym około 300 kilometrów na południowy wschód od stolicy stanu w Lucknow. W konsekwencji miejscowe władze zdecydowały się na wydanie oficjalnego ostrzeżenia w sprawie upałów, skierowanego do osób wieku powyżej 60. roku życia.
Przeczytaj także: Lekarze zaszyli ją w brzuchu pacjentki. 33-latka zmarła
Nie bez powodu ostrzeżenie zostało skierowane właśnie do przedstawicieli tej grupy wiekowej. Według ustaleń AP News właśnie oni stanowili większość ofiar śmiertelnych fali upałów – jak jednak podkreślono, zmarli 60-latkowie borykali się z chorobami współistniejącymi. Nie sprecyzowano, o które schorzenia dokładnie chodzi, jednak wysoka temperatura miała spotęgować towarzyszące im objawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ze względu na kryzysową sytuację kierownictwa placówek medycznych zdecydowały się na ściągnięcie do pracy osób, które przebywały na urlopach wypoczynkowych. Szczególne oblężenie przeżywają oddziały ratunkowe. Liczba zgłaszających się na nie pacjentów stała się tak wysoka, że zdecydowano się na umieszczenie tam dodatkowych łóżek.
Przeczytaj także: Zamkną szpital przez hakerów? "Jesteśmy ostatnią ofiarą"
Osoby, które zgłaszają się do indyjskich szpitali, coraz częściej uskarżają się na wysoką gorączkę, wymioty lub biegunkę. Nierzadko mają również takie objawy, jak problemy z sercem oraz trudności z oddychaniem.
To nigdy jeszcze nie zdarzyło się w Ballii. Nigdy nie widziałem tak wysokiej liczby ludzi umierających z powodu upału. Ludzie boją się wychodzić na zewnątrz. Drogi i rynki w większości są opustoszałe – relacjonował mieszkaniec dystryktu, którego ojciec był jedną z ofiar fali upałów (AP News).
Przeczytaj także: Mama Izabeli z Pszczyny o śmierci kolejnej ciężarnej. "Strach rodzić"