Adam Bodnar skrytykował kary nałożone na żałobników i protestujących za złamanie przepisów o epidemii. Policja uznała ich za nielegalne zgromadzenie. Łącznie ukarano siedem osób - na trzy nałożono mandaty, wobec dwóch wnioski do sądu o ukaranie, a wobec dwojga nieletnich - wnioski do sądu rodzinnego.
Wielu spośród zgromadzonych było znajomymi Kornelii K. Mają wiele zastrzeżeń wobec sposobu, w jaki policjanci zajęli się sprawą ich koleżanki. Według matki dziewczyny policja zignorowała sprawę. Ponieważ Kornelia już raz uciekła z domu, mundurowi uznali, że zdarzyło się to samo. Mieli przewidywać, że nastolatka niedługo "powinna się znaleźć".
Zabójstwo Kornelii z Piaseczna
Funkcjonariusze nie chcieli też sprawdzić, gdzie ostatnio odebrano sygnał z telefonu dziewczyny, co ostatecznie zrobili ochotnicy. Ustalili, że było to w sąsiednim Konstancinie, gdzie po ponad dwóch miesiącach, 26 kwietnia, ciało nastolatki odnalazł w lesie spacerowicz. Wcześniej rodzina i znajomi prowadzili poszukiwania na własną rękę.
Na jaw wyszły makabryczne szczegóły zabójstwa. Okazało się, że Kornelia została postrzelona z wiatrówki i zakopana żywcem. Ze sprawą powiązano rówieśniczkę zmarłej, Martynę Sz. oraz jej 25-letniego chłopaka Patryka B, który miał dokonać morderstwa za namową dziewczyny. Nie jest więc zaskoczeniem, że sprawa poruszyła lokalną społeczność, a zwłaszcza bliskich Kornelii. Adam Bodnar postanowił w tej sprawie napisać do komendanta policji w Piasecznie, Pawła Krauza.
Działania policji należy uznać za nieproporcjonalne w świetle nietypowych okoliczności sprawy oraz mając na względzie fakt, że ta szczególna sytuacja dotyczyła tragicznej sytuacji i reakcji na nią osób młodych - pisał rzecznik.
Bodnar przyznał, że stan epidemii wymaga wyjątkowych środku ostrożności, jednak w przypadku zbrodni, która tak zszokowała ludzi, interwencja powinna być "proporcjonalna i adekwatna". Policjanci powinni pamiętać nie tylko o przepisach, ale i o empatii wobec obywateli.
Powinni opierać się na przyświecającej Policji zasadzie „Pomagamy i chronimy” - twierdzi Bodnar, wskazując, że choć kary są prawomocne, to mogą mieć negatywny wpływ na zaufanie obywateli do państwa.
Zobacz także: Policja o proteście przedsiębiorców: większość to znani zadymiarze
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.