Do tragedii doszło w kwietniu w Sztokholmie. Polak został zastrzelony po tym, jak zwrócił uwagę grupie młodzieży. 39-latek zginął na oczach 12-letniego syna.
Pod wiaduktem, gdzie doszło do morderstwa, pojawiły się kwiaty i znicze. Premier Ulf Kristersson również złożył tam wiązankę. Polityk wydał oświadczenie, w którym napisał, że pojawił się pod wiaduktem, aby "zaszczepić w ludziach odwagę". - Nigdy nie poddamy się. Pokonamy gangi - podkreślił wówczas.
Michał został postrzelony po tym, jak zwrócił uwagę grupie młodzieży. 39-latek był w drodze na basen ze swoim 12-letnim synem. W tunelu pod wiaduktem doszło do ostrej wymiany zdań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabójstwo Polaka w Szwecji. Policja aresztowała sprawcę
Teraz pojawiły się nowe informacje w tej sprawie. Według szwedzkiej policji, za zabójstwem Michała stoi 18-letni Mohammed M.
Według dziennika "Fakt", w środę 22 maja za pośrednictwem swojego adwokata nastolatek oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Śledczy są jednak przekonani, że to on oddał strzał w kierunku Polaka.
Co o nim wiadomo? Nastolatek mieszkał w dzielnicy Skarholmen, tej samej, gdzie zamordowany został Michał. W dniu zabójstwa, 10 kwietnia, był jeszcze niepełnoletni. Dopiero dwa dni temu skończył 18 lat.
Chłopak jest doskonale znany miejscowej policji. Ma już na sumieniu napady i zażywanie narkotyków, o czym alarmowała nie tylko szkoła, ale i służby socjalne.
Za zabójstwo grozi kara od 10 do 18 lat więzienia lub dożywocie.