Ta wiadomość łamie serce każdemu miłośnikowi przyrody. Koszmar rozegrał się we Wrocławiu w pobliżu ul. Powstańców 105.
Jak podaje "Ekostraż", niezidentyfikowany dotąd mężczyzna wziął w ręce fragmenty betonowej płyty i z impetem roztrzaskał głowę małemu jeżykowi. Następnie dotkliwie pobił matkę zwierzaka.
Skonsternowanym przechodniom chwalił się, że właśnie zabija szczury - informuje "Ekostraż".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabił małego jeża we Wrocławiu. Użył do tego betonowych płyt
Jeden z młodych spacerowiczów zainteresował się losem zwierząt. Nie mógł uwierzyć, kiedy zobaczył, że ofiarą potwora padł mały jeż i jego mama. Kolczasty maluch niestety już nie żył. Samica zaś była poważnie pobita.
Chłopak zabrał nieszczęśniczkę z miejsca kaźni. Tym samym uratował jej życie. Powiadomił też "Ekostraż".
Czytaj więcej: Tak Polak dziękował pilotom. Ludzie nie kryli niesmaku
"Dorodna jeżowa matka jest poważnie okaleczona - ciosy betonem prawdopodobnie spowodowały u niej uszkodzenie kręgosłupa. Ciągnie za sobą obie tylne łapy. Pędzimy z nią właśnie na diagnostykę obrazową do Przychodnia Weterynaryjna VET CARE. Jeśli ma uszkodzony kręgosłup, niestety spotkania ze zwyrodnialcem nie przeżyje i ona" - podali specjaliści z placówki.
W swoim poście pracownicy podkreślili, że każdy jeż jest na wagę złota. To gatunek ginący na skutek działalności człowieka. "Szczerze? Zabrakło nam słów. Jeździmy setki kilometrów po ranne jeże, żeby ratować ich życie. (....)" - napisali.
A ktoś potrafi w biały dzień prawie w Centrum Wrocławia roztrzaskać matkę i jeżowe dziecko płytami betonowymi. Ludzie - co się Wami dzieje? Czego Wam brakuje? - podsumowali.