Susza spowodowała, że przez ostatnie tygodnie grzybów w lasach było bardzo mało. Jednakże kilka dni obfitujących w burze wystarczyło, aby sytuacja się zmieniła i znowu warto było wybrać się do lasu.
Po ostatnich opadach deszczu w lasach pojawił się wysyp kurek, chociaż ich zbieranie wciąż wymaga wysiłku, bo nie kiedy trzeba się sporo nachodzić. Pomimo trudności, niektórym grzybiarzom udało się zebrać imponujące ilości tych grzybów, sięgające nawet kilku kilogramów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Armagedon w Kielcach. Przez miasto przeszła superkomórka
Jak rozróżnić grzyby jadalne od trujących?
W lasach można znaleźć przede wszystkim kurki, ale występują obecnie także podgrzybki, prawdziwki, koźlarze, gołąbki oraz muchomory czerwieniejące. Dwa ostatnie gatunki są mniej znane szerszemu gronu grzybiarzy.
Zarówno gołąbki, jak i muchomory czerwieniejące, mają jedną wspólną cechę, na którą grzyboznawcy radzą szczególnie uważać – łatwo można je pomylić z trującymi grzybami. Dlatego podczas zbierania grzybów konieczna jest szczególna ostrożność i dokładna znajomość ich cech charakterystycznych, aby uniknąć niebezpiecznych pomyłek.
Śmiertelne zatrucia spowodowane są wyłącznie przez grzyby z blaszkami. – Jeżeli chcemy bezpiecznie zbierać grzyby, bierzmy te, które od spodu mają rurki, czy jak mówią niektórzy gąbkę lub siateczkę. To wielka rodzina borowikowatych i wśród niej nie ma tych, które powodują wielkie zatrucia – przekazał "Faktowi" grzyboznawca Justyn Kołek z Międzybrodzia Bialskiego.
Grzyby można poznać po smaku?
Jednak istnieje inna, mniej popularna praktyka, która jest często przekazywana od pokoleń. Mówi się, że grzyby można rozpoznać po smaku. To błędne przekonanie. Opieranie się na smaku grzybów jako metodzie ich identyfikacji może prowadzić do poważnych zagrożeń zdrowotnych.
- Wszystkie grzyby, które powodują zatrucia, są smaczne, słodkawe. Zwierzęta instynktownie wiedzą, że nie można ich jeść. Człowiek myśli, że jeśli są tak dobre, to znaczy, że są jadalne – powiedział w rozmowie z "Faktem" Justyn Kołek.
Czytaj także: Pożar w Porcie Gdańskim. Widok z lotu ptaka przeraża