Grigor Atanesian zrelacjonował przebieg swojej rozmowy na Twitterze. Napisał, że spytał rosyjskiego dyplomatę – którego danych nie ujawnił w swoim tekście – o to, jak radzi sobie w związku z wydarzeniami z 24 lutego, gdy doszło do ataku sił jego ojczyzny na Ukrainę. Czego się dowiedział?
Przeczytaj także: Twarze wojny na Ukrainie. To oni opracowali plan ataku
Zapytałem dziś rosyjskiego dyplomatę, jak sobie radzi – napisał Grigor Atanesian na Twitterze.
Atak na Ukrainę. Rosyjski dyplomata o inwazji
Zgodnie ze słowami Grigora Atanesiana, dyplomata odparł, że nie wie, jak odpowiedzieć na to pytanie. Wyznał, że czuje się źle ze swoją własną postawą i "jest na siebie wściekły".
Przeczytaj także: Atak na Ukrainę. Mieszkańcy Kijowa uciekają ze stolicy
Nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie. Jestem zniesmaczony samym sobą, jestem na siebie wściekły – przyznał dyplomata (Twitter).
Dyplomata miał przyznać, że jako Rosjanin poczuwa się do odpowiedzialności za wydarzenia na Ukrainie. Podkreślił, że czuje wstyd za to, że on i jego obywatele częściowo dali Putinowi zgodę na rozpoczęcie ataku. Wyraził wątpliwości, czy kiedykolwiek otrzymają przebaczenie.
Wstydzę się, że częściowo wszyscy na to pozwoliliśmy. Wszyscy kłamaliśmy... Jak można by było nam wybaczyć? – miał podsumować dyplomata.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.