W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Pelplinie zatrzymali 43-letnią kobietę, która była poszukiwana listem gończym. Sąd Rejonowy w Tczewie wydał na nią wyrok dwóch miesięcy więzienia za kradzież prądu. Okoliczności zatrzymania wywołują jednak szczery uśmiech na twarzy.
Czytaj również: Była godz. 9:04. Cały "sektor VIP" już zajęty. Zobacz sam
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zadzwoniła na policję. Od razu trafiła za kratki
Mundurowi informują, że 43-latka wyjechała do Szwecji, aby nie trafić do więzienia. Przebywała tam przez sześć miesięcy. Po powrocie do Polski kobieta postanowiła skontaktować się z Policją
Zadzwoniła do jednego z funkcjonariuszy, nie wiedząc, czy powinna zgłosić się do odbycia kary, czy wyjechać i nadal się ukrywać. Policjanci postanowili pomóc jej w podjęciu decyzji. Szybko ustalili jej miejsce pobytu, zatrzymali ją i przewieźli do jednostki Policji, gdzie trafiła do policyjnej celi - opisują mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
Zobacz również: 22-latek wpadł w furię. Pobił kobietę. Tak tłumaczył się policji
Już następnego dnia po zatrzymaniu poszukiwana kobieta została przetransportowana do zakładu karnego, gdzie będzie musiała odbyć zasądzoną karę. Policjanci na koniec poinformowali, że ta sytuacja jest dobrym przykładem tego, iż każdego przestępcę prędzej czy później dopadnie kara. Nie wiadomo jednak, kiedy karma wróciłaby do 43-letniej kobiety, gdyby nie telefon na policję.
Zobacz również: Tajemniczy ślad w koło drzewa. Ekspert mówi, co to jest