Teren Puszczy Iłżeckiej wilki upodobały sobie już kilka lat temu. Te widoczne na zdjęciach z fotopułapki to, jak informuje Gazeta Wyborcza, prawdopodobnie rodzina, w której w tym roku na świat przyszło aż ośmioro wilcząt.
Na terenach obejmujących województwo świętokrzyskie i mazowieckie zdaniem ekspertów może żyć obecnie od 10 do 12 wilczych rodzin wraz z młodymi. Nowe mioty regularnie pojawiają się na tych terenach rok do roku.
Jeszcze 40 lat temu taki widok byłby olbrzymią rzadkością. Populacja wilków - w wyniku rządowej akcji w latach 50. i 60. - spadła wtedy do mniej niż 100 osobników.
- Wilki są obecnie zwierzętami podlegającymi ochronie gatunkowej. Przez lata były jednak ofiarami prześladowań, a w wielu regionach Europy - nawet eksterminacji, która doprowadziła do ich wyginięcia lub znacznego ograniczenia liczebności - tłumaczył w jednym z wywiadów dla Gazety Wyborczej Sławomir Wąsik, fotograf i autor książki "Idąc za wilkiem".
Jak czytamy na stronie fundacji Save Wildlife, zajmującej się m.in. ochroną dzikich zwierząt i ich przestrzeni życiowej, za zabite wilki wypłacane były nagrody. "Kampanie te doprowadziły w połowie XIX w. do zupełnego wytępienia wilków w Niemczech, a w Polsce ich liczebność pod koniec lat 60. spadła do kilkudziesięciu osobników. Przetrwały tylko w trudniej dostępnych rejonach, głównie na wschodzie kraju, ale także w zachodnim obszarze granicznym - dodał fotograf.
Pierwsze obserwacje wilków na tych terenach Fundacja SAVE Wildlife Conservation Fund prowadziła w latach 2006-2012, głównie na terenach nadleśnictwa Suchedniów i Zagnańsk. Wtedy doliczono się zaledwie dwóch osobników, jednak przez długi czas nie odnotowano młodych.