Ciało 31-letniego Walijczyka znaleziono w torbie podróżnej w jego łazience w centrum Londynu w 2010 roku. Torba była zamknięta na kłódkę. Na niczym nie znaleziono odcisków palców. Z kolei klucz do kłódki znajdował się wewnątrz torby, pod ciałem Williamsa. Do tego w całym mieszkaniu mężczyzny były usunięte zamki.
Czytaj także: Rosyjska propagandystka skompromitowana. "Chodzący mem"
To jednak nie wystarczyło policjantom, którzy w listopadzie 2013 roku uznali, że śmierć eksperta ds. analizowania kodów była "prawdopodobnie wypadkiem" i zdecydowano o zamknięciu śledztwa.
Podcasterzy na nowo otwierają śledztwo
Tematem śmierci Garetha Williamsa zajęto się w nowym podcaście BBC Sounds.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według prowadzących podcast, Williams musiał być bliski ujawnienia pewnej działalności przestępczej i z tego powodu został zamordowany.
Williamsa ostatni raz widziano żywego w niedzielę 15 sierpnia, a w poniedziałek 16 sierpnia miał przewodniczyć spotkaniu MI6. Kolejne spotkanie miało nastąpić w piątek, 20 sierpnia, ale się nie pojawił. MI6 jego nieobecnością zainteresowało się dopiero 23 sierpnia, po telefonie od siostry Williamsa.
Wpływowi rosyjscy oligarchowie wypełniają Londyn
Londyn niedługo przed śmiercią Williamsa stał się domem dla rosyjskich oligarchów i miliarderów. Wówczas pojawiły się też teorie, że gotówka, jaka spływała do brytyjskiej stolicy w ogromnych ilościach, pochodzi z prania pieniędzy.
W rezultacie brytyjskie służby bezpieczeństwa monitorowały rosyjską przestępczość zorganizowaną, ale nie prowadziły dochodzeń w jej sprawie.
Teoria udziału Rosjan w śmierci Williamsa zdaniem byłego oficera wojskowego, Philipa Ingrama, pasuje do "sposobu działania wielu różnych gangów przestępczości zorganizowanej".
Myślę, że prawdopodobnie był on (Williams - przyp.red.) zaangażowany w dochodzenie, które dotyczyło poważnych zorganizowanych gangów z wrogich państw wywiadowczych lub wrogich agencji wywiadowczych. A zrobienie czegoś dramatycznego, co spowoduje przesłanie takiego komunikatu, robią właśnie różne służby wywiadowcze wrogich państw wywiadowczych - stwierdził były oficer brytyjskiego wywiadu wojskowego.
Ingram dodał, że gdy agencje rosyjskie zabijają, to "lubią to robić w sposób, który niesie ze sobą dramatyczny przekaz".
Jednak prawda pewnie nigdy nie ujrzy światła dziennego.
Organizacje wywiadowcze w większości przypadków dokładnie wiedzą, co się stało, ale nie mogą tego udowodnić w sposób, który przetrwałby w sądzie - stwierdził Ingram.
Były oficer wywiadu KGB Borys Karpiczkow stwierdził, że rosyjskie służby bezpieczeństwa poinformowały go, że Williams stał się celem, ponieważ brał udział w konkretnej operacji w 2010 roku. W mieszkaniu Williamsa nic się nie zgadzało - dane na jego telefonie zostały wyczyszczone, odkręcono ogrzewanie, choć był środek lata.
Dochodzenie koronera przeprowadzone w 2012 roku wykazało, że śmierć "prawdopodobnie" była czynem przestępczym, ale policja metropolitalna stwierdziła później, że Williams działał sam.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.