Mężczyzna w poniedziałek (10 stycznia) ok. godz. 17:40 wybiegł do lasu w okolicach miejsca zamieszkania przy ul. Pogodnej w Wielkiej Nieszawce. Wcześniej przekazał rodzinie, że ma zamiar odebrać sobie życie.
Uwaga bardzo ważne. Mój tato Michał Myszkowski z ulicy Pogodnej chce odebrać sobie życie, pobiegł do lasu w Wielkiej Nieszawce . BARDZO PROSZĘ O POMOC. Kto może niech przyłączy się do poszukiwań - napisał w mediach społecznościowych Kamil, syn poszukiwanego mężczyzny.
Sytuacja jest bardzo poważna. Szybko została poinformowana policja, a okoliczni mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce i poszukują mężczyznę na własną rękę. W tej sprawie liczy się każda godzina, a nawet minuta.
Szukaliśmy go w nocy. Szukamy go teraz. Mamy alarm w komendzie. Mężczyzna nie ma przy sobie telefonu komórkowego. Sprawa jest poważna. Powodem gorsze stanu psychicznego mężczyzny mogą być nieporozumienia rodzinne i problemy finansowe - powiedział "Super Expressowi" jeden z toruńskich policjantów.
Bez kontaktu z rodziną
Na stronie "Zaginieni Cała Polska" na Facebooku czytamy, że do tej pory nie powrócił do domu ani nie nawiązał kontaktu z rodziną.
Poszukiwania trwają w okolicach wału przeciwpowodziowego. Między ulicą Wałową w Małej Nieszawce a Zagrodową, aż do Torunia. Ostatnio widziany był na wysokości ulicy Krętej około godziny 20:00. Mężczyzna jest wystraszony - podają autorzy ogłoszenia.
47-latek ma 180 cm wzrostu, waży ok. 80 kg, włosy krótkie-blond. W chwili zaginięcia ubrany był w ciemną kurtkę i jeansy.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.