O sprawie poinformowały lokalne media. Portal kanal10.pl przekazał, że 17-latka wyszła do szkoły, a ostatni raz była widziana w pobliżu marketu w Sypniewie około godz. 8 rano. Później kontakt się z nią urwał, choć jej telefon pozostawał aktywny.
Zaginięcie w godzinach popołudniowych zgłosiła matka nastolatki. Rozpoczęły się poszukiwania 17-latki. Najprawdopodobniej zakończą się one tragicznie, choć lokalna społeczność i wiele innych osób zaangażowanych w sprawę, ma ogromne nadzieje na inny, pozytywny finał poszukiwań.
W czwartek rano funkcjonariusze znaleźli ciało młodej kobiety, oficjalnie o jeszcze niepotwierdzonej tożsamości. Odkryli je w lesie w oddalonej niedaleko miejscowości Lubcza. Potwierdził to prokurator rejonowy w Tucholi.
Czytaj także: Wybuch na granicy z Białorusią. Jedna osoba ranna
Zaginięcie 17-latki. Policja nie wyklucza najgorszego
Mogę potwierdzić, że odnaleziono tam ciało kobiety, ale cały czas trwają czynności z udziałem prokuratora i w związku z tym dla dobra śledztwa nie możemy mówić o szczegółach - powiedział "Faktowi" mł. asp. Damian Pachuc z KPP w Złotowie.
Dziennikarze "Faktu" przekazali, że według nieoficjalnych ustaleń, ciało, niestety, należy do zaginionej Mai.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.