Sprawa zaginięcia Mileny Wojciechowskiej swój początek ma we wtorek 21 maja. To właśnie wtedy kobieta opuściła swój dom w Koninie i wyruszyła w podróż do holenderskiego Hoorn, gdzie miała rozpocząć pracę. Od tego momentu ślad po młodej Polce zaginął.
Kluczowa dla tej sprawy było jednak to, co stało się cztery dni później. We wspomnianej miejscowości odnaleziono dokumenty i telefon Mileny, która miała tylko wyjść po papierosy, a już nigdy nie wróciła.
Od tego momentu rozpoczęło się śledztwo. Rodzina 33-latki systematycznie apeluje do ludzi w Polsce i za granicą by udostępniali zdjęcia poszukiwanej kobiety. Sprawa jest naprawdę dramatyczna, ponieważ przed zniknięciem Milena Wojciechowska cierpiała na zaburzenia psychiczne, które leczyć można tylko specjalistycznymi lekami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojawił się nowy trop w śledztwie
Jak podkreśla w apelach zmartwiona rodzina, kobieta pilnie potrzebuje pomocy lekarskiej. Jednocześnie z najnowszych informacji wynika, że może się ona znajdować w Kolonii w Niemczech. Miała podróżować tam autostopem bez dokumentów i telefonu.
Jej zdrowie, a nawet życie może być zagrożone. Pewnie jest już wyczerpana i zdana wyłącznie na przypadkowych ludzi. Każda minuta jest na wagę złota – napisała na swoim Facebooku mocno zaangażowana w poszukiwania ciocia Mileny.
Wszyscy członkowie rodziny zaginionej kobiety apelują, by zgłaszały się osoby z Kolonii, które mogłyby rozwieszać plakaty o poszukiwaniach. W przypadku posiadania jakichkolwiek informacji na temat zaginionej należy kontaktować się z komendą policji w Koninie pod nr tel. 47 775 21 43.