Raperowi Trapowi Beckhamowi i jego menadżerowi TJ Chapmanowi udało się dyskretnie zrobić zdjęcia z imprezy byłego prezydenta Baracka Obamy. Na fotografiach widać ekskluzywną ofertę jedzenia, napojów, a także gości.
Czytaj także: Gromda w nowej odsłonie. Krew poleje się tak samo
Zdjęcia szybko się rozprzestrzeniły
Muzycy zrobili kilka luźnych zdjęć podczas rozmowy ze swoimi fanami i udostępnili je w relacji na Instagramie. Artyści nie wiedzieli, że na imprezie obowiązywał zakaz robienia i udostępniania zdjęć. Zostali więc zmuszeni do skasowania zdjęć. Było już jednak za późno, ponieważ zrzuty ekranów z mediów społecznościowych szybko rozprzestrzeniły się w sieci
DJ i jego menadżer powiedzieli, że palą marihuanę – co jest legalne w Massachusetts. Na zdjęciach z otwartego baru widać butelki z alkoholem z najwyższej półki i cygara oraz słynne amerykańskie koktajle s'mores ozdobione roztopionymi piankami. Widać też bogatą ofertę dań — m.in. stek, kurczak i krewetki.
Luksusowe jedzenie i napoje
Na deser uczestnikom imprezy podawano ciasteczka i plasterki arbuza, a także meksykańską gorącą czekoladę, którą muzyk i menadżer podobno popijał drogim koniakiem Hennessy, o czym świadczą udostępnione na Instagramie zdjęcia.
Wszystkie ozdoby w budynku nawiązywały do urodzin prezydenta — złote serwetki, maski i wejściówki za kulisy zostały ozdobione 44X60, czyli 60. urodziny 44. prezydenta. Podczas imprezy raper Trap Beckham wykonał specjalną wersję swojego przeboju "Birthday B-h" dla Obamy. Śpiewali do niej również Alicia Keys i John Legend, a 44. prezydent głównie... tańczył.
To było na pewno epickie. Jeśli pojawią się jakiekolwiek filmy, staną się wirusowe. Tańczył cały czas. Nikt nigdy wcześniej nie widział Obamy w takim stanie - napisał raper.
Mnóstwo znanych gości
Impreza się zakończyła około 1 w nocy. Wśród znanych gości byli między innymi Steven Spielberg, Tom Hanks, George Clooney, Jennifer Hudson, Jay-Z, Beyoncé czy Bradley Cooper. Źródło portalu Axios twierdzi, że początkowo na liście było 475 potwierdzonych gości: przyjaciół, członków rodziny, byłych współpracowników i celebrytów, ale w obawie przed COVID-19 ta lista się zmniejszyła.
Przyjęcie obsługiwało ponad 200 pracowników. Każdy z gości musiał być zaszczepiony, a do tego dostarczyć negatywny wynik testu na koronawirusa. Obamowie zaapelowali, aby goście nie przynosili prezentów. Zamiast tego mogą wpłacić datek na jedną ze wskazanych organizacji charytatywnych.