Ukraiński parlament zdecydował o odwołaniu piątkowego posiedzenia z powodu poważnego zagrożenia atakiem rakietowym ze strony Rosji. W związku z tym część pracowników w dzielnicy rządowej przeszła na tryb pracy zdalnej. Informację tę potwierdził Mykyta Poturajew, deputowany partii Sługa Narodu, w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Zastosowano wzmożone środki bezpieczeństwa. Wszystkich pracowników parlamentu, którzy mogą pracować online, odesłano do domów – poinformował Poturajew, cytowany przez PAP.
Dzień wcześniej Rosja przeprowadziła atak rakietą balistyczną, która może przenosić ładunki jądrowe. Pocisk spadł w okolicach miasta Dniepr, w południowo-wschodniej części Ukrainy. Poturajew, pochodzący z Dniepru, ocenił, że atak nie wywołał ogromnych zniszczeń, choć Rosjanie liczyli na efekt psychologiczny. Dodał, że uzyskali go "częściowo na Zachodzie, gdzie mówiono o próbie broni jądrowej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały, że pocisk został wystrzelony z obwodu astrachańskiego w Rosji. Początkowo uznano go za międzykontynentalny, jednak władze USA skorygowały tę informację, określając go jako pocisk balistyczny pośredniego zasięgu. Waszyngton został uprzedzony przez Moskwę o użyciu nowej, eksperymentalnej broni.
Środki bezpieczeństwa w Kijowie
Biuro prezydenta Wołodymyra Zełenskiego oraz kancelaria rady ministrów przekazały, że działają normalnie, jednak w razie ogłoszenia alarmu pracownicy są gotowi udać się do schronów.
Zagrożenie atakiem rakietowym w Ukrainie pozostaje realne, a władze podejmują wszelkie środki ostrożności, aby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. Sytuacja jest monitorowana na bieżąco, a wszelkie decyzje podejmowane są na podstawie aktualnych informacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.