Autor nagrania zjeżdżał z autostrady i wylądował na prawym pasie. Po jego lewej znajdowały się 3 policyjne radiowozy i jeden pick-up. Ten ostatni nagle zjeżdża na prawy pas przed samochód autora nagrania. Robi to w dodatku na linii ciągłej i bez kierunkowskazu.
Lawina komentarzy
Film zebrał już ponad 900 komentarzy. Internauci zastanawiają się, czy przyczyną zachowania policjanta była złośliwość, czy miał jakiś konkretny powód.
Musze przyznać, ze dziwi takie zachowanie w wykonaniu stróża prawa. Czy on chciał w jakiś sposób chronić kolumnę wozów policyjnych? Na filmie widać, ze nie jest to kolumna wozów uprzywilejowanych - bo nie jada na sygnale (Należy jednocześnie pamiętać, że pojazdem uprzywilejowanym nie jest pojazd, który ma jedynie włączone niebieskie lub czerwone światła błyskowe) - zauważył komentujący o nicku Marcin.
Do sprawy odniósł się sam autor nagrania.
Tam są dwa pasy do ronda. Lewy jest dla skręcających w lewo lub prosto na BP, a prawy tylko w prawo. 99% jedzie w lewo na Łódź, stąd korek na lewym. Co do jakiegoś magicznego "przerwania ciągłości konwoju", to pojazd zajeżdżający drogę był drugim pojazdem w ciągu tych radiowozów i to on przerwał tę ciągłość. Gdyby miał cokolwiek zabezpieczać, to nie pozwoliłby już na zrównanie się z tym konwojem i powinien jechać na samym końcu. Ale najlepsze jest to, że na sam koniec wszystkie radiowozy zmieniły pas na prawy. Być może chciał zrobić dobrze kolegom, zablokować mnie, ich puścić do przodu przed siebie. I to bym zrozumiał. No ale wtedy to on powinien całkiem wyhamować i pozwolić, żeby pozostałe radiowozy go wyminęły. Co jednak nie miało miejsca. Gdyby chociaż włączył bomby, albo mignął awaryjnymi, wiedziałbym, że zrobił to z jakichś wyższych pobudek - opisał Marek Wągrodzki.
Dodał też, że policjant jechał w ten sposób jeszcze przez kolejne 300 m.
Zgłoszenie o zachowaniu policji na policję?
Internauci rozpoznali, że Nissan Navara, którego kierowca dopuścił się wykroczenia, należy do patrolu prewencji. Sam autor nagrania zapowiedział, że "skrobie maila do drogówki". Jednak według wielu internautów nie ma sensu zgłaszać takiego zachowania.
Polska policja nie zna i łamie przepisy. Nowe nie znałem. Tego nawet nie ma sensu wysyłać no policję, bo policjant dostanie tylko "surowe pouczenie", a mundurowi zaczną szukać wykroczeń u autora. Tak to niestety działa w tym kraju (...) - skomentował internauta.
Czytaj także: Wrzucił filmik, jak prowadzi auto. Nagrał swoją śmierć
Nawet jeśli będzie jakieś postępowanie, w co wątpię, to ktokolwiek tam odpowiedzialny za flotę po prostu nie wskaże sprawcy. No i teoretycznie dostanie 800 PLN mandatu, które praktycznie pójdzie z naszych kieszeni. Piękne Państwo Polskie i nowy ład - dodał następny komentujący.
Autor nagrania jak zapowiedział, tak zrobił. Wysłał nagranie do łódzkiej policji.
Sprawa natychmiast trafiła do Wydziału Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, w celu wszczęcia czynności wyjaśniających w trybie art. 54 kpow - skomentowała sprawę portalowi Tu Łódź Marzanna Boratyńska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Czytaj także: Policja w BMW. Internauci oburzeni. Nagranie z Bytomia
Rzeczniczka zapowiedziała, że dalsze losy kierowcy policyjnego Nissana Navaro znane będą za kilka dni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.