Nieznany człowiek w kapturze śledził dziewczynkę idącą do szkoły. W pobliżu gęstych krzaków rzucił się na nią. Po chwili zamieszania 11-latka zaczęła krzyczeć i uciekła. Napastnik zniknął, szuka go policja. Nagranie całej sytuacji przekazał śledczym właściciel budynku. Według rysopisu przedstawionego mediom chodzi o 30-letniego białego mężczyznę z blond włosami.
To już kolejny taki przypadek w okolicy Blackley w Manchesterze. Dzień wcześniej uczniowie okolicznych szkół przynieśli rodzicom listy od dyrekcji z prośbą, by pilnowali dzieci bo ktoś właśnie próbował uprowadzić malucha - donosi "Daily Mail".
Na udostępnionym wideo widać, jak za idącą z lewej strony ekranu dziewczynką podąża postać w kapturze. Dziecko ma różowy płaszczyk, plecak i plastikową torbę. Mężczyzna ma niebieską kurtkę i ciemne spodnie. Cały czas jego wizerunek skrywa mocno ściągnięty kaptur. Przechodzi za 11-latką jezdnię i przyśpiesza kroku.
Uczennica zdaje się czuć, albo słyszeć, że ktoś za nią idzie. Przyśpiesza kroku. Zatrzymuje się koło drzew zaraz po tym, jak mężczyzna próbuje ją złapać od tyłu. Na chwilę znikają za drzewami, potem dziecko odchodzi, a mężczyzna dalej ją śledzi.
Po chwili dziewczynka wyłania się zza żywopłotu. Biegnie i ucieka mężczyźnie. Ten daje za wygraną. Człowiek, na którego domu zamontowana była kamera jest przerażony. Sam ma dwie córki, jedna z nich wyszła do szkoły 8 minut po wydarzeniach zarejestrowanych na ulicy przed domem. O wszystkim dowiedział się od policji, którą zawiadomiła szkoła. Zaatakowana opowiedziała dorosłym o wszystkim, a nagranie z kamery potwierdziło jej słowa.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.