Organy regulacyjne ds. preparatów medycznych w Wielkiej Brytanii zidentyfikowały łącznie 30 przypadków zakrzepów krwi po zastosowaniu szczepionki AstraZeneca. Poprzednio informowano jedynie o pięciu takich przypadkach. Lekarze uważają, że korzyści płynące ze szczepionki znacznie przewyższają potencjalne ryzyko zakrzepów krwi. W Wielkiej Brytanii takie ryzyko wynosi 0,6 na 1 milion zaszczepionych osób.
Jak przekazuje agencja Reutera, dotąd Wielka Brytania podała ponad 18,1 miliona dawek zastrzyku AstraZeneca. Wśród tych zaszczepień pojawiło się łącznie 22 doniesienia o zakrzepicy żylnej zatoki mózgowej - niezwykle rzadkiej dolegliwości - a także osiem przypadków zakrzepów krwi. Lekarze dodają, że w przypadku szczepionki firmy Pfizer nie zanotowano żadnego takiego przypadku.
Czytaj także: Kwaśniewski o AstraZenece. Cięta riposta
Niektóre kraje ograniczyły stosowanie szczepionki AstraZeneca. Władze m.in. Danii i Szwecji badają doniesienia o rzadkich, ale w niektórych przypadkach ciężkich, zakrzepach krwi u pacjentów, którzy otrzymali szczepionkę.
WHO uważa, że szczepionka AstraZeneca jest mimo wszystko bezpieczna i zaleca do stosowania tego preparatu. Badania nad potencjalnym związkiem z "bardzo rzadkimi" skutkami ubocznymi nadal trwają. "Stanowisko jest takie, że korzyści przewyższają ryzyko" - powiedziała zastępczyni dyrektora generalnego WHO Mariangela Simao na konferencji prasowej w piątek.
Potencjalne powiązanie z bardzo rzadkim zdarzeniem ubocznym, które mogłoby się zdarzyć z jednym na milion, jest nadal badane przez WHO, a także przez Europejską Agencję Leków i inne agencje regulacyjne.
W zeszłym tygodniu niemieccy naukowcy zbadali wpływ szczepionki na rozwój rzadkiej zakrzepicy mózgu. Ustalili wówczas, że osoby cierpiące na podobne zakrzepy mogą być leczone za pomocą zwykłego i dostępnego leku. Mimo tego, kilka krajów, w tym Niemcy, na krótko zawiesiło stosowanie szczepionki ze względu na obawy dotyczące zakrzepów.