Koszmarne chwile przeżywają mieszkańcy Jeleniej Góry. Poziom rzeki Bóbr sięgnął aż 534 cm, tym samym bijąc rekord zanotowany podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku.
Woda pojawiła się na wielu ulicach tego miasta. Doprowadziło to do licznych szkód - pozalewane zostały m.in. budynki oraz samochody. Uporanie się ze stratami będzie z pewnością ogromnym wyzwaniem.
Sytuacja mieszkańców Jeleniej Góry jest bardzo trudna. Skalę problemu pokazują natomiast ujęcia z miasta. Widać na nich, jak dużo wody wylało się na ulice.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jelenia Góra. "Jesteśmy po najtrudniejszych chwilach"
W poniedziałek (16 września) prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak poinformował o rozpoczęciu prac porządkowych.
Jesteśmy już po tych najtrudniejszych chwilach. Praktycznie na wszystkich rzekach na wszystkich zbiornikach suchych, czyli Cieplice i Sobieszów, woda opada. Powoli też opadają wody na rzekach przede wszystkich na Bobrze, co pozwoli nam na rozpoczęcie prac porządkowych - mówił, cytowany przez tvn24.pl.
Samorządowiec dziękował służbom oraz pracownikom Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji "Wodnik". Wyjaśniał, że to dzięki nim udało się utrzymać pracę ujęć wody pitnej.
Dwa dni po kilkanaście godzin stali w ulewie, w lesie, ręcznie wyciągając z Polskiego Potoku i Sopotu wszystko, co niósł żywioł: kamienie, gałęzie, liście, śmieci. Nie poddali się nawet wtedy, gdy wydawało się, że "Leśniczówka" jest nie do uratowania. Dzisiaj rano z tarczą opuścili "Grabarów". Dwie doby walczyli z wlewającym się na teren zakładu Bobrem - podkreślał.
Jelenia Góra przed powodzią:
Jelenia Góra po zalaniu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.