Zdarzenie miało miejsce w czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Jak donosi PAP, prokurator podczas rozprawy wniósł o wyłączenie ze sprawy osoby, która spisywała w tym czasie protokół. Problemem okazała się maseczka.
Kobieta miała bowiem zakryte usta i nos maską z czerwoną błyskawicą. Prokurator zauważył, że wzór ten może mieć związek z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet. Dodał też, że sala sądowa nie jest najlepszym miejscem do wyrażania swoich poglądów politycznych.
Sędzia Andrzej Haliński podjął decyzję o rozpatrzeniu wniosku w innym terminie rozprawy. Jak informuje PAP, takie rozwiązanie okazało się mało satysfakcjonujące dla wnioskodawcy.
Zgodnie z przepisami taki wniosek powinien być rozpoznany niezwłocznie, czyli na tym samym terminie rozprawy. Złożony przeze mnie wniosek wskazuje na wątpliwości co do wewnętrznej, subiektywnej bezstronności protokolanta. Sąd tę sytuację wydłuża umożliwiając protokolantowi wykonywanie dalej swoich czynności - miał powiedzieć na sali sądowej prokurator Signerski.
Sprawa, na której doszło do niecodziennego zdarzenia dotyczyła byłego prezesa Grupy Lotos. Paweł Olechowicz na początku 2019 roku został zatrzymany na 48 godzin, jak się później okazało - bezpodstawnie. Mężczyzna ubiega się o odszkodowanie w wysokości 100 tys. zł. Utrzymuje, że źle to wpłynęło na jego zdrowie psychiczne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.