Czterech obywateli Tadżykistanu zostało zatrzymanych po ataku na Crocus City Hall pod Moskwą. Mężczyźni stanęli przed obliczem sądu rejonowego. Ten zadecydował, że cała czwórka zostanie aresztowana na dwa miesiące. Rozprawa nie była jawna.
Zatrzymani byli w koszmarnym stanie. Jeden z nich został przywieziony na wózku inwalidzkim. Był bardzo skąpo ubrany. Zdjęcia drugiego wskazują, że był bity, a do tego ktoś urwał mu ucho. Mężczyzna miał ślady tortur na twarzy. Podobnie wyglądał ich trzeci towarzysz. Zdjęcia szybko obiegły sieć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarz CNN postanowił zapytać o tę kwestię rzecznika Kremla, Dmitrija Pieskowa. - Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi - stwierdził krótko rzecznik Władimira Putina.
Czytaj także: Niemieckie media o Putinie: "Uderzy z całą mocą"
Zamach w Moskwie. Czterech mężczyzn zaczeka na proces
Sąd rejonowy w Moskwie podjął decyzję, iż czterej mężczyźni podejrzani o udział w zamachu na Crocus City Hall w Krasnogorsku zostaną umieszczeni za kratkami. Cała czwórka jest oskarżana o terroryzm. W Rosji grozi za to dożywocie.
Przypomnijmy, że do ataku w piątek (22 marca) wieczorem. W Crocus City Hall miał się odbyć koncert grupy rockowej. Tuż przed zdarzeniem terroryści wtargnęli do obiektu, strzelając do przypadkowych osób. W hali doszło do pożaru, w wyniku którego zawalił się dach. W wyniku zdarzenia zginęło co najmniej 137 osób, kolejnych 180 jest rannych.
Do ataku przyznało się Państwo Islamskie prowincji Chorosan. To organizacja terrorystyczna, której bojownicy są obecni m.in. w krajach Azji Centralnej. Według ekspertów atak mógł być wynikiem zaangażowania Rosji w konflikt w Syrii i działaniom prywatnych armii w środkowej Afryce. Kreml robi jednak wszystko, by powiązać atak terrorystyczny z Ukrainą.
Czytaj również: 15-latek bohaterem w Rosji. Ujawniono, co zrobił podczas ataku