Jak informuje BBC, w reakcji na atak władze Francji podniosły dotychczasowy poziom zagrożenia do najwyższego. Doszło do tego na kilka godzin przed ogłoszeniem w kraju lockdownu. Dochodzenie w sprawie powierzono prokuratorom ds. walki z terroryzmem.
Atak w Nicei 2020. Kim był sprawca ataku?
Francuskie media, powołując się na informatora z otoczenia śledczych, podały, że sprawcą ataku w Nicei był 21-letni mężczyzna. Miał on wyemigrować do Francji z Tunezji.
Przeczytaj także: "Muzułmanie mają prawo do zabijania milionów". Wstrząsające słowa po ataku we Francji
Również w czwartek we francuskim Montfavet doszło do zastrzelenia mężczyzny, który groził policjantowi bronią. Z kolei przed konsulatem Francji w mieście Dżedda w Arabii Saudyjskiej doszło do ataku na strażnika. Sprawcę udało się ująć, a ofiara trafiła do szpitala.
Agencja Associated Press podaje, że – według dotychczasowych ustaleń śledczych – 21-latek działał sam. Dwaj funkcjonariusze, którzy woleli zachować anonimowość, poinformowali w rozmowie z mediami, że policja nie szuka innych podejrzanych w sprawie.
Przeczytaj także: Francja potępiona przez muzułmanów ostrzega swoich obywateli
W ramach uczczenia pamięci ofiar ataku w Nicei kościoły w Strasburgu, Mulhouse, La Rochelle, Nantes, Lourdes i Paryżu zaczęły jednocześnie bić w dzwony. Miało to miejsce o godzinie 15, a inicjatorami akcji byli uczestnicy Konferencji Biskupów Francji. Organizacja wydała oficjalne oświadczenie, w którym wezwała katolików do modlitwy za zmarłych.
Pomimo bólu, który ich dosięga, katolicy nie poddają się strachowi (...) Tam, gdzie to możliwe, (...) dzisiaj o godzinie 15 zabrzmią dzwony. Katolicy zostają zaproszeni na modlitwę za ofiary – cytuje oświadczenie biskupów Le Figaro.
Przeczytaj także: Francja. Groził przechodniom w Awinionie. Krzyczał "Allahu Akbar"
Emmanuel Macron zapowiedział zwiększenie ochrony szkół oraz miejsc kultu religijnego. Według ustaleń AP to zadanie zostanie powierzone żołnierzom, których liczba zostanie zwiększona z 3 do 7 tysięcy.
Jeśli ponownie zostaniemy zaatakowani, to z powodu naszych wartości: wolności, aby na naszej ziemi można było swobodnie wierzyć i nie poddawać się żadnemu duchowi terroru – zapowiedział Emmanuel Macron.