Rosyjski pojazd zwiadowczy, najpewniej quad lub niewielki transporter opancerzony, został trafiony przez żołnierzy z 3. Oddzielnej Brygady Szturmowej Sił Zbrojnych Ukrainy. Wszystko działo się pod Bachmutem, okupanci nie zdołali uciec przed ogniem ZSU. Pojazd został trafiony i błyskawicznie zmienił się w kulę ognia.
Ukraiński dron nagrał całe zdarzenie, a udaną akcją pochwaliła się kompania Szerszeń. Jej żołnierze boleśnie "użądlili" Rosjan. Z płonącego pojazdu w czasie jazdy wyskoczył jeden z rosyjskich żołnierzy. Kiedy maszyna stanęła, drugiemu mężczyźnie również udało się opuścić płonący pojazd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjscy żołnierze, zapewne patrol rozpoznania lub personel pomocniczy jednostek frontowych, byli w fatalnym stanie. Jeden z nich wyraźnie kulał, zapewne doznał urazu nogi. Drugi ledwo się poruszał i miał sporo szczęścia, że udało mu się ewakuować na czas.
Obaj odczołgali się na pobocze i mogli obserwować, jak ich maszyna płonie. Słup dymu i ognia był bardzo wysoki - być może pojazd przewoził paliwo albo jakieś elementy amunicji - oraz widoczny z daleka. Ukraiński dron pokazał bezradnych Rosjan, którzy zakończyli swoją misję bojową. Nie wiadomo, czy dostali się do niewoli.
Wszystko działo się w okolicach Bachmutu, gdzie od tygodni kontrolę nad okolicą mają Siły Zbrojne Ukrainy. Udało im się opanować wzgórza wokół miasta i zamknąć drogi dojazdowe do niego, co oznacza dla Rosjan pułapkę. ZSU utworzyły kleszcze wokół miasta (przypominające podkowę) i są bliskie, by zamknąć okupantów w kotle.
Taki scenariusz oznaczać będzie ryzyko zniszczenia dużej grupy rosyjskich wojsk i sukces ZSU na froncie. A zdobycie Bachmutu to drzwi do marszu na Donieck oraz Ługańsk. Na południu opanowano wieś Robotyne i droga nad Morze Azowskie stoi niemal otworem.