Zamieszki zaczęły się od protestu więźniów, który domagali się, by ich krewni mogli dostarczać im jedzenie. Wkrótce między osadzonymi a strażnikami doszło do zbrojnej konfrontacji.
Żołnierze strzelali do grupy uzbrojonych mężczyzn, którzy próbowali uciec z więzienia. Z raportu Gwardii Narodowej wynika, że jeden oficer negocjował z osadzonymi i w końcu zgodzili się wycofać.
Czytaj także: Brazylia. Zamieszki w więzieniu. Nie żyje 57 osób
W wyniku zamieszek zginęło co najmniej 40 osób, a 50 zostało rannych. Postrzelony został m.in. dyrektor więzienia, a oficer Gwardii Narodowej odniósł obrażenia w wyniku wybuchu granatu. Ranny został również strażnik, którego zaatakowano nożem
Działacze na rzecz praw człowieka twierdzą, że więzienia w Wenezueli są bardzo przeludnione, a gangi handlują w nich bronią i narkotykami. Więzienie w Guanare, gdzie doszło do zamieszek zostało zbudowane, aby pomieścić 750 osób, a przebywa w nim ponad 2500 osadzonych - podaje The Guardian.
Zobacz także: Domowy arsenał "generała". Ukrainiec podawał się za wojskowego
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.