Giulia Cecchettin i Filippo Turetta pochodzili z regionu Wenecja Euganejska. Mieszkali w Vigonovo i Torreglia — miejscowościach oddalonych od siebie o zaledwie kilkanaście kilometrów. Poznali się w Padwie, gdzie oboje studiowali inżynierię biomedyczną.
Śmierć Giulii Cecchettin
11 listopada — na kilka dni przed obroną pracy inżynierskiej — Giulia spotkała się z Filippo. Udali się do pobliskiego centrum handlowego na zakupy. Od tamtej pory słuch o nich zaginął.
W niedzielę rodziny Giulii i Filippa zgłosiły zaginięcie swoich dzieci. Po prawie tygodniu poszukiwań policja znalazła ciało 22-latki. Została zamordowana. Otrzymała 20 ciosów nożem. Sekcja wykazała liczne ślady pobicia na ciele ofiary, która do końca broniła się przed swoim oprawcą. Następnego dnia policja w Lipsku w Niemczech zatrzymała Filippo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ustalono, że para był w związku, który zakończył się w sierpniu. 22-latek nie potrafił się z tym pogodzić. Podejrzewa się, że to on zamordował Giulię w akcie zemsty za zerwanie. Mógł być także zazdrosny, bowiem jego była partnerka odnosiła większe sukcesy na studiach.
Siostra ofiary powiedziała, że nigdy nie podejrzewała Filippo o przemoc. Wspomina jednak, że była zaniepokojona jego zazdrością i zaborczością.
Filippo jest często opisywany jako potwór, ale nim nie jest. Potwór to wyjątek, osoba znajdująca się poza społeczeństwem, osoba, za którą społeczeństwo nie musi brać odpowiedzialności - powiedziała.
Podkreśla, że zabójca jej siostry jest przypadkiem skrajnym, ale nie wyjątkowym. We włoskich społeczeństwie wciąż wybacza się mężczyznom chorobliwą zazdrość, brak umiejętności zaakceptowania odrzucenia i stosowanie przemocy, także psychicznej, wobec partnerek. Niepokojące zachowania są bagatelizowane przez otoczenie, aż w skrajnych przypadkach dochodzi do tragedii.
Z danych włoskiego ministerstwa spraw wewnętrznych wynika, że w tym roku we Włoszech zginęło 106 kobiet, w tym 55 z rąk partnera, byłego partnera lub członka rodziny. Zabójstwo Giulii Cecchettin wywołało oburzenia w całym kraju. W kilku miastach odbyły się demonstracje i protesty.
Elisa Ercoli, dyrektor Differenza Donna, organizacji pozarządowej walczącej z przemocą ze względu na płeć, rozmawiała o tej sprawie z BBC. Powiedziała, że to zabójstwo "przelało kroplę goryczy". Dodała, że kobiety są mordowane, ponieważ partnerzy nie potrafią znieść ich sukcesów i niezależności.
We Włoszech co trzy dni ginie kobieta - powiedziała.