W związku Karola i Marii B. od jakiegoś czasu nie działo się najlepiej. Doskonale wie o tym matka mężczyzny, pani Krystyna.
Ona sprowadzała sobie kochanka. Karol w końcu nie wytrzymał. Przecież, jak długo mógł na to patrzeć? - pyta w rozmowie z "Super Expressem".
Czytaj także: "Boję się księży". Porażający list do papieża Franciszka
Sąsiedzi pary wypowiadają się o kobiecie w podobnym tonie. Zaznaczają, że nie miała najlepszej opinii. Pożyczała pieniądze i nie oddawała, a do tego lubiła męskie towarzystwo.
Chwycił za nóż i zaczął wymierzać ciosy
Gdy Karol B. zobaczył żonę w dwuznacznej sytuacji z 41-latkiem, wpadł w szał i zaczął zadawać im ciosy przy użyciu noża. Po makabrycznym zdarzeniu oboje trafili do szpitala. Żona oprawcy nie przeżyła, a jej kochanek znajduje się na oddziale intensywnej terapii.
Nożownik usłyszał już zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Grozi mu nawet dożywocie. Mimo makabrycznej zbrodni, matka Karola B. staje w jego obronie.
Nie żałuję jej. Ona sama jest temu winna. To ona go sprowokowała - zaznacza, cytowana przez "SE".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.