Feralne zamówienie pochodziło z jednego z lokali sieci Jollibee. To bardzo popularny fast food na Filipinach – do tego stopnia, że na terenie kraju łącznie otworzono aż 1150 punktów. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie znajduje się ich zaledwie 58.
Ręcznik zamiast kurczaka. Oszukana klientka domaga się sprawiedliwości
Gdy syn Alique Perez próbował zjeść zamówiony posiłek, napotkał na olbrzymie trudności z jego pokrojeniem, nie mówiąc o ugryzieniu. Kiedy kobieta zaczęła uważniej przyglądać się zamówieniu, zorientowała się, że chłopiec nie dostał kurczaka, lecz usmażony w panierce ręcznik.
Przeczytaj także: Poczta zgubiła paczkę. Mężczyzna dostał swoje zamówienie po 8 latach
Zamówiłam dla mojego syna kurczaka, ale było go bardzo trudno ugryźć, a nawet pokroić. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że to w rzeczywistości był usmażony w głębokim tłuszczu ręcznik – relacjonowała Alique Perez (TMZ).
Przeczytaj także: Olsztyn. Nie zapłacił rachunku w restauracji. Teraz ma duży problem
Alique Perez nagłośniła sprawę, m.in. publikując zdjęcia "kurczaka" w mediach społecznościowych. Złożyła również skargę do przedstawicieli franczyzy Jollibee. Ci potraktowali sprawę na tyle poważnie, że na kolejne trzy dni zamknęli możliwość zamawiania czegokolwiek ze wskazanego przez klientkę lokalu. Zapewnili, że w tym okresie przeprowadzą szczegółową inspekcję oraz przeprowadzą szkolenie dla pracowników.
Dokładnie sprawdzimy działanie zgodnie z procedurami oraz przeszkolimy zespół restauracji – zapewnili przedstawiciele Jollibee (TMZ).