Nadchodzi zima i powoli rozpoczyna się sezon grzewczy. To pole do popisu dla oszustów, którzy grasują w sieci, ale i jeżdżą od domu do domu, oferując potencjalnym klientom opał. Niedawno pojawili się w okolicy Pleszewa, w woj. wielkopolskim.
W środę, 25 września br. do pleszewskiej komendy wpłynęło zgłoszenie od mieszkanki gminy Pleszew, która powiadomiła policjantów o oszustwie podczas zakupu węgla. Do jej domu zapukały osoby, które zaoferowały do sprzedaży węgiel - wyjaśnia asp. szt. Monika Kołaska, oficer prasowy KPP Pleszew.
Czytaj także: Głośno o Polakach. Francuzi biją na alarm
Kobieta poprosiła o trzy tony węgla, a za transakcję zapłaciła 4250 zł. Gdy sprzedawcy rozładowali zakup i odjechali, mieszkanka gminy Pleszew zorientowała się, że została oszukana. - Zamiast trzech ton, mężczyźni zostawili tylko jedną tonę - informuje policjantka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszustwa "na węgiel"
Niestety nie brakuje podobnych przykładów. Zdarza się również, że oszuści mieszają węgiel z gruzem czy kamieniami.
Pewna mieszkanka Zawiercia, skuszona atrakcyjną ceną, zakupiła węgiel od internetowego sprzedawcy. Początkowo wszystko wyglądało dobrze - towar został dostarczony i wyładowany nawet przed czasem. Dopiero po pierwszych opadach deszczu kobieta zorientowała się, że zamiast węgla, dostarczono jej pomalowane na czarno kamienie, które mogłyby uszkodzić piec.
Warto pamiętać, że działający w sieci oszuści wykorzystują różne sposoby, żeby zarobić, żerując na ludzkiej naiwności. Mogą np. podszywać się pod strony firm zajmujących się sprzedażą opału, żeby wyłudzić nasze dane bankowe. Na tym jednak nie koniec.
Wiele oszustw opiera się na tym samym schemacie – ofercie na opał z zaliczką. Fikcyjna firma obiecuje nam dostarczenie eko-groszku, pelletu lub węgla po okazyjnej cenie po wpłacie przez nas całej kwoty lub zaliczki, a reszta ewentualnej zapłaty odbędzie się przy odbiorze. Niestety pomimo dokonania przelewu węgiel nie dociera do klienta, a samo ogłoszenie lub strona internetowa oszustów, jak i ich numery telefonów kontaktowych znikają po pewnym czasie - informuje pleszewska policja.